Jestem narzędziem

GN 25/2017

publikacja 22.06.2017 00:00

O dialogu z Jezusem, nowej restauracji, która będzie ratować ludzi, i smaku ostatniej wieczerzy mówi Wojciech Modest Amaro.

Jestem narzędziem Jacek Poremba

Agata Puścikowska: Łatwo wpaść w „snobowanie na jedzenie”?

Wojciech Modest Amaro: Bez Boga łatwo wchodzi się w każde zło. Szefom kuchni, którzy osiągnęli sukces i stali się rozpoznawalni, równie łatwo wejść w rolę „kapłańską” czy też idola, który wie wszystko, umie wszystko i przedkłada wartość jedzenia ponad wszystko. Najgorszy moment to taki, gdy to jedzenie staje się bożkiem samym w sobie. Nie przeceniałbym roli szefów kuchni, których pozycja bywa sztucznie pompowana.

Sam Pan jest szefem kuchni. I to najbardziej znanym w Polsce.

Czym innym jest budowanie autorytetu na podstawie ciężkiej pracy i namacalnych sukcesów, a czym innym stworzenie medialnego autorytetu, czyli wykreowanie gwiazdy specjalisty na potrzeby mediów. Osiągnięcie wymiernego sukcesu zajęło mi 22 lata pracy. Dopiero później postanowiłem podzielić się moją wiedzą z innymi. Jeśli w ludziach zostaje zdrowy rozsądek, nie ma niebezpieczeństwa sztuczności i pompy. Przy zachowaniu hierarchii: „na pierwszym miejscu Bóg” nawet największy celebryta znajdzie swoje miejsce w szeregu.

Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.