O heroicznej postawie Antoniego Baraniaka, sekretarza kard. Wyszyńskiego, więzionego i torturowanego na Mokotowie, niewiele było wiadomo, nawet w III RP.
Abp Baraniak podczas Soboru Watykańskiego II. Sutanna widoczna na tym zdjęciu została 11 maja 2017 r. przekazana do Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych w Warszawie. Wcześniej przechowywała ją salezjańska Inspektoria pw. św. Wojciecha w Pile.
zbiory prywatne
Postać arcybiskupa przywrócił dopiero współczesnym 8 lat temu bp Marek Jędraszewski, wówczas biskup pomocniczy w Poznaniu, książką „Teczki na Baraniaka”. To ona stała się inspiracją dla Jolanty Hajdasz, dziennikarki, która o niezłomnym biskupie nakręciła już dwa filmy. Kto wie, czy nie staną się one milowymi krokami na drodze do beatyfikacji.
Pierwsze było „Zapomniane męczeństwo”. – Realizując tamten film, odkrywałam wielkość bp. Antoniego Baraniaka z rozmowy na rozmowę. Wcześniej nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak ważną postacią był w Episkopacie Polski. Byłam całkowicie zaskoczona, kiedy kard. Henryk Gulbinowicz powiedział przed kamerą, że „to była ta wielka trójka – Wyszyński, Wojtyła i… Baraniak”. Pomyślałam: „Dlaczego tak mało o nim wiem?” – wspomina.
Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.