Sen na jawie

Maciej Rajfur

|

GN 20/2017

publikacja 18.05.2017 00:00

Mówią, że dobro wraca. Do rodziny Zawiertów z Wrocławia wróciło z kilkukrotnie większą mocą. Na drugim końcu świata.

Zawiertowie do dzisiaj utrzymują z kontakt z Panamczykami. Wielu obiecało im modlitwę do końca życia. Zawiertowie do dzisiaj utrzymują z kontakt z Panamczykami. Wielu obiecało im modlitwę do końca życia.
Archiwum rodzinne

Zaczęło się od Dni w Diecezjach przed Światowymi Dniami Młodzieży w Krakowie. Kiedy w parafii pw. Chrystusa Króla we Wrocławiu ogłoszono, że można na kilka dni przyjąć pod swój dach młodych pielgrzymów z różnych krajów świata, rodzina Zawiertów zgłosiła się bez wahania. Jeszcze wtedy nie mogła wiedzieć, że to początek wspaniałej przygody, która sięgnie daleko poza Polskę i długo poza czas ŚDM w naszym kraju.

„Do zobaczenia”, które się spełniło

Do Rafała i Marty Zawiertów oraz ich trzech córek (4-letniej Ady, 5-letniej Oli i 7-letniej Tosi) trafiły dwie studentki z Panamy. Siostry Helen i Bridget Cadogan były zachwycone Polską, szczególnie jej walorami kulinarnymi. – Pamiętam, jak pierwszy raz w życiu spróbowały czereśni i nie wiedziały, co robić z pestkami. Nie potrafiły ich dobrze wypluć i jeszcze kilka miesięcy po ich wizycie znajdowaliśmy pestki np. gdzieś za kanapą – opowiada ze śmiechem Rafał Zawierta. Na koniec, jak to zwykle bywa przy serdecznych pożegnaniach, wszyscy powiedzieli z wielką nadzieją: „Do zobaczenia!”, zapraszając się nawzajem do siebie.

Gdy kilka dni później okazało się, że Panama zostanie gospodarzem następnych Światowych Dni Młodzieży, małżeństwo szczerze się ucieszyło. – Od razu napisaliśmy do nich, że gratulujemy, ale będziemy już za starzy, więc nie przylecimy do Panamy. Temat się urwał – wspomina Marta. I to mógłby być koniec, gdyby nie pewna rodzinna tradycja. – Zimą lubimy wspólnie podróżować z trzema córkami. Miesiąc po ŚDM w internecie znalazłem korzystną ofertę lotu do Panamy. Długo się nie zastanawialiśmy, wykupiliśmy bilety i poinformowaliśmy nasze panamskie przyjaciółki, że w lutym zjawimy się w ich kraju na urlopie – mówi Rafał.

Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.