Piekło przeraziło Hiacyntę

Dlaczego siostrze Łucji nie spodobał się najpopularniejszy z filmów fabularnych o objawieniach w Fatimie?

Być może dlatego, że chociaż hollywoodzka produkcja „Cud Matki Boskiej Fatimskiej” Johna Brahma bazowała na faktach, zawierała jednak zbyt wiele wątków fikcyjnych. Siostrze Łucji, najstarszej z trojki świadków objawień, spodobał się natomiast film „Objawienia” Daniela Costelle z 1992 roku. Film jest bowiem bardziej wierną, niż oglądaliśmy to w amerykańskim, próbą przedstawienia  faktów i duchowych przeżyć trojga portugalskich dzieci, którym objawiła się Matka Boska.

Przedstawia też, czego unikały inne filmy podejmujące ten temat, trudniejsze aspekty fatimskich wydarzeń.  Chodzi o wizję piekła, która przeraża małą Hiacyntę, oraz surową pokutę, jaką dobrowolnie biorą na siebie dzieci, by zadośćuczynić za grzech świata. Film docenił również papież Jan Paweł II, który wraz z s. Łucją pojawia się w końcowych scenach dokręconych w czasie uroczystej premiery z udziałem odtwórców ról trojga pastuszków. Wzruszony papież osobiście podziękował młodym aktorom amatorom za ich ciężką pracę na planie.

            Dla mnie najlepszym filmem „fatimskim” pozostaje jednak obraz sprzed prawie 70 lat.  „Święta Pani z Fatimy” Rafaela Gila był pierwszym filmem fabularnych o tych objawieniach. Nakręcony w 1951roku, nie jest dokumentem, ale wiernie oddaje historię objawień, chociaż reżyser dokonał kilku zmian w scenariuszu. I dzisiaj, po tylu latach od  premiery, ten świetnie wyreżyserowany i zagrany obraz ogląda się ze wzruszeniem. Gil miał jednak pecha, bo podobnie jak wiele innych godnych uwagi hiszpańskich filmów, nie tylko zresztą religijnych, powstał w epoce rządów Franco. To nie ułatwiało mu drogi na ekrany kin poza Hiszpanią. Dobrze, że można go wreszcie obejrzeć również w Polsce, bo ukazał się na płytach DVD.