Prezydentura Donalda Trumpa oznacza cztery lata tłuste dla Izraela. Czy oznacza też więcej pokoju na Bliskim Wschodzie?
Donald Trump w pierwszej kolejności przyjął premiera Izraela Benjamina Netanjahu.
MICHAEL REYNOLDS /epa/pap
Dzień po zwycięstwie Donalda Trumpa izraelski minister oświaty i diaspory Naftali Bennett oświadczył z radością, że to koniec marzeń Palestyńczyków o własnym państwie. Na ulicach Tel Awiwu jeszcze przed wyborami wzrok przykuwały plakaty z napisem „Trump make Israel great again”, nawiązującym wyraźnie do hasła wyborczego Trumpa „Make America great again”. Co takiego obiecał miliarder i przyszły prezydent USA Izraelowi, że ten nie kryje swojego największego od lat entuzjazmu dla nowego lokatora Białego Domu?
Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.