Między karczmą a kościołem

Leszek Śliwa

|

GN 8/2017

publikacja 23.02.2017 00:00

Koniec karnawału i początek postu przybrał tu formę groteskowego starcia między opasłym symbolem czasu zabawy a wychudzonym symbolem czasu pokuty.

Między karczmą a kościołem

Patrzymy z góry na miasteczko, w którym życie toczy się między karczmą (pierwszy budynek z lewej strony) a kościołem. Koniec karnawału i początek postu przybrał tu formę groteskowego starcia między opasłym symbolem czasu zabawy a wychudzonym symbolem czasu pokuty. Sławny obraz Bruegla uważany jest powszechnie za karykaturę dwóch odmiennych światów: beztroskiej zabawy i ascetycznej pokuty. Post zajmuje prawą stronę obrazu i jest – według tych analiz – ostro przeciwstawiony karnawałowi, ukazanemu z lewej strony. Kiedy jednak przyjrzymy się uważnie dziełu, dostrzeżemy, że tę analizę można zakwestionować. Obraz wypełniają małe scenki rodzajowe, ilustrujące nie tylko wesołą zabawę i poważne, pobożne praktyki, ale także ludzkie grzechy i przywary, ukazane symbolicznie po obu stronach. Nie widać żadnej wyraźnej granicy między światem karnawału a światem postu. Nie jest to walka między świętymi a grzesznikami. Tacy sami ludzie są po obu stronach, bo przecież w każdym z nas tkwi i karnawał, i post. Ludzie przeżywają najpierw czas karnawału, a potem czas postu, w ich życie jest wpisana i zabawa, i refleksja. Wciąż jednak pozostają biednymi grzesznikami.

Tak było w czasach Bruegla, kiedy ludzie żyli zgodnie z rytmem roku liturgicznego. Po szaleństwach karnawału naturalną reakcją była postna pokuta. My, ludzie XXI wieku, żyjący w rytmie czasu wyznaczanego przez galerie handlowe, często nie potrafimy przeżyć ani karnawału, ani postu. Ale też pozostajemy biednymi grzesznikami. 

„Zamek” karnawału i „zamek” postu

Skoro głównym motywem obrazu jest komiczny pojedynek pomiędzy personifikacjami karnawału i postu, to w tej konwencji karczma staje się „zamkiem” „rycerza” karnawału, a kościół „zamkiem” „rycerza” postu. Oba „zamki” zamykają kompozycję: karczma z lewej, a kościół z prawej strony. Przed karczmą powiewa „chorągiew” z wizerunkiem zielonej łodzi. Wewnątrz widzimy nagromadzenie karnawałowych grzechów. Na parterze i przed wejściem panuje pijaństwo. Na piętrze znajduje się dom schadzek, a jakiś pijak wymiotuje przez okno. Kościół jest natomiast miejscem nawrócenia. Przed głównym wejściem ustawia się kolejka do spowiedzi (we wnętrzu widać spowiadającego kapłana). Wychodzący ludzie rozdają jałmużnę żebrakom, a z bocznego wyjścia wyrusza pokutna procesja. W kościele i wokół niego panuje nie mniejszy tłok niż w karczmie i jej okolicach.

„Rycerski” turniej

Tytułowa wojna postu z karnawałem to stylizowane na rycerski turniej groteskowe starcie opasłego karnawału z wychudzonym, ubranym w mnisze szaty postem. Karnawał walczy rożnem z nadzianym nań prosiakiem, jego hełm stanowi pasztet, a rumakiem jest beczka. Post atakuje piekarską łyżką ozdobioną śledziami, a na głowie ma ul (miód też jest postną potrawą). „Rycerzom” towarzyszą orszaki przebierańców z jednej i pokutników z drugiej strony.

Przywary i grzechy

Symboliczne napiętnowanie i wykpienie ludzkich wad znajdziemy po obu stronach, nie tylko wśród rozbawionych przebierańców. Na przykład po stronie karnawału widzimy dwóch chłopców grających w kości. Ten z lewej, który zapewne wygrywa, ma za paskiem łyżkę do odcedzania klusek. To sugestia artysty, że wkrótce roztrwoni całą wygraną. Z kolei po stronie postu jest wielu żebraków otrzymujących jałmużnę. Pomiędzy kalekami znalazła się jednak kobieta trzymająca na plecach kosz. W jego wnętrzu siedzi małpa, która w tamtych czasach była symbolem oszustwa i kłamstwa.

Dwie procesje

Obraz zawiera liczne przeciwstawne sceny ilustrujące „starcie” postu z karnawałem. Znajdują się one również na dalszym planie. Odpowiednikiem pokutnej procesji (z prawej strony) jest orszak ludzi powracających z zabawowego palenia marzanny (z lewej). Po lewej stronie każdego z tych pochodów artysta umieścił swoisty komentarz. Po stronie karnawału ktoś oblewa z okna nieczystościami stojącego na beczce pijaka. Po stronie postu natomiast jakaś kobieta myje okno, co symbolizuje duchową odnowę. Jednocześnie jednak obie kompozycje otoczone są scenami niewinnej zabawy. Na przykład tuż obok pokutników bawią się dzieci, napędzające bączki uderzeniami biczyków. Światy postu i karnawału przeplatają się i mieszają bez żadnej wyraźnej granicy pomiędzy nimi. A wśród bawiących się i pokutujących są i tacy, którzy właśnie pracują: sprzedawcy ryb i wytwórcy placków.

Komentarz mądrego błazna

Kluczowa dla zrozumienia sensu dzieła jest ta niepozorna scena umieszczona blisko środka kompozycji. Błazen, oświetlając drogę pochodnią (choć przecież jest dzień), pokazuje dwóm osobom to, co dzieje się na obrazie. Pod postacią błazna artysta ukrył siebie, a oprowadzani przez niego zwiedzający to my, oglądający ten obraz. Bruegel pracował w ten sposób, że anonimowo wtapiał się w tłum, a zapamiętane wrażenia i obserwacje przenosił później na płótno. Tutaj objaśnia nam, jak wygląda ten świat, w którym w duszy każdego człowieka toczy się walka między chęcią zabawy a potrzebą refleksji i wyciszenia, między karnawałem a postem.

Dostępne jest 24% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.