Gdańszczanin Tolkien

GN 7/2017

publikacja 16.02.2017 00:00

Rozmowa z Ryszardem Derdzińskim, który obalił rodzinną legendę twórcy „Władcy Pierścieni”, Johna Ronalda Reuela Tolkiena.

Gdańszczanin Tolkien Wojciech Teister /Foto Gość

Wojciech Teister: Tolkienowie utrzymywali, że przybyli do Anglii z Saksonii. Ty, po latach badań, doszedłeś do innych wniosków. Jakich?

Ryszard Derdziński: Ci, którzy przybyli do Londynu w XVIII w., trafili tam z Gdańska. Mamy na to dokument, konkretnie akt naturalizacji z 1794 r. jednego z Tolkienów londyńskich – Daniela Gottlieba. W tym dokumencie jest wzmianka, że Daniel przybył z Danzig, czyli dzisiejszego Gdańska, a jego rodzicami byli Christian i Eufrozyna. Akty naturalizacji wydawano stosunkowo rzadko. Żeby uzyskać taki akt, potrzebne były trzy czytania i głosowanie w parlamencie. Na ogół przybysze po prostu pracowali w Anglii, a ich dzieci, które się tam rodziły, były już traktowane jak tamtejsi obywatele. Danielowi Tolkienowi zależało na tym dokumencie najprawdopodobniej dlatego, że robił w stolicy Królestwa biznes i chciał mieć dostęp do wszystkich praw przysługującym obywatelom angielskim. I chyba była to dobra decyzja, bo po naturalizacji jego działalność się rozwinęła i odniósł sukces. A był rzemieślnikiem i kupcem, handlującym wyrobami skórniczymi i futrzarskimi własnej produkcji w samym centrum miasta, w pobliżu katedry św. Pawła. Znakiem sukcesu w tamtych czasach był też fakt, że ożenił się z przedstawicielką bogatej, angielskiej rodziny Austenów.

Dostępne jest 21% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.