Wiosna średniowiecza

Szymon Babuchowski

|

GN 7/2017

publikacja 16.02.2017 00:00

Mistrz generalny zakonu, który śle listy do „Najdroższej Diany”? Skandal? Nie, przyczynek do świętości! Takie rzeczy tylko w średniowieczu.

Korespondencja z dawnych czasów pozwala nam poznać duchowość epoki. Na miniaturze: kobieta ostrząca pióro. Korespondencja z dawnych czasów pozwala nam poznać duchowość epoki. Na miniaturze: kobieta ostrząca pióro.
LISTY OWIDIUSZA, RĘKOPIS FRANCUSKI Z PRZEŁOMU XVI XVI W. , HUNTINGTON LIBRARY

Dziś taka historia stałaby się pożywką dla portali plotkarskich albo materiałem na scenariusz kontrowersyjnego filmu. Z pewnością chętnie podchwyciłyby ją także te media głównego nurtu, dla których słabość ludzi Kościoła stanowi bardzo atrakcyjny temat. Ale czy na pewno mamy tu do czynienia ze słabością? A może jednak możliwa jest czysta miłość między dwojgiem osób stanu zakonnego?

Mroki średniowiecza?

Historia bł. Jordana z Saksonii, bezpośredniego następcy św. Dominika w kierowaniu Zakonem Kaznodziejskim, i bł. Diany Andalò, założycielki klasztoru mniszek dominikańskich w Bolonii, zdaje się dowodzić, że to możliwe. A w każdym razie, że było możliwe – w średniowieczu. Właśnie ukazało się drugie wydanie listów Jordana do Diany w tłumaczeniu o. Pawła Krupy OP. Książka nosi tytuł „Najdroższej Dianie...”. To intrygująca lektura, nie tylko ze względu na dość szczególną relację, jaka łączyła tych dwojga. Równie ciekawy okazuje się portret epoki, który wyłania się spomiędzy wersów korespondencji Jordana.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.