publikacja 09.02.2017 00:00
O obecności, zgodzie na śmierć i gotowaniu mężowi opowiada dr Iwona Sitarska, kierownik hospicjum domowego Caritas w Łodzi.
Henryk Przondziono /foto gość
Barbara Gruszka-Zych: Mówi Pani skromnie, że zajmuje się zwyczajną pracą, a jednocześnie dotyka sacrum. Gdzie ono jest?
Iwona Sitarska: Wokół chorego. Mam szczególne odczucie obcowania z sacrum, kiedy jestem przy śmierci. To niesamowicie intymna chwila w życiu każdego człowieka.
Moment jego spotkania z Bogiem.
Kiedy wchodzę do pokoju, w którym leży chory w agonii, to jest tak, jakbym wchodziła do świątyni. Ja po prostu wiem, że tam jest Pan Bóg. Mam wtedy poczucie, że stoję wobec czegoś większego od każdego z nas. Ten obszar nie należy do mnie.
Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.