Chwała Boga i chwała człowieka

o. Augustyn Pelanowski

|

GN 6/2017

Kim będziemy naprawdę, skoro będzie nam się należeć chwała? Ta chwała będzie nam dostępna dzięki komunii z Jezusem Chrystusem.

Chwała Boga i chwała człowieka

Miłującym Boga zostało przygotowane to, czego ani oko nie może zobaczyć, ani ucho usłyszeć, a nawet serce pomieścić. W Chrystusie są ukryte skarby, wzgardzone przez wielkich tego świata, gdyż są nie do skategoryzowania, nie do ogarnięcia dla ludzkiego umysłu ani dla ludzkich zmysłów. Tego, co najważniejsze i najświętsze, nie da się ani wyrazić, ani zobaczyć naturalnymi władzami umysłowymi. Treści ducha są niedosiężne dla słów i spojrzeń. To, co wyrażalne, wydaje się racjonalne, ale prawda jest taka, że to, co najsensowniejsze, wymyka się słowom. Skarby Chrystusa są tak ukryte, że aż niewidoczne i nieosiągalne dla naturalnych zdolności pojmowania czy doznawania. Mało tego, owe zakryte dzieła są osiągalne dopiero dla naszej przyszłej chwały.

W Biblii mówi się raczej o chwale Boga, a o chwale człowieka mowa jest jedynie w Nowym Testamencie. Kim będziemy naprawdę, skoro będzie nam się należeć chwała? Ta chwała będzie nam dostępna dzięki komunii z Jezusem Chrystusem. Jest ona objawianiem się ludzkiego istnienia w dobroci i miłosierdziu Boga, w pięknie istnienia Pana. Będziemy tak przepiękni zachwycającą urodą Boga, że nikt z nas już nie będzie sobą się martwił. Smutek będzie niemożliwy, gdyż piękno będzie szczęściem, którego nie da się wyrazić słowami. A w niczym innym tak nie panoszy się smutek jak właśnie w wyznaniach słownych. Duch Święty sprawia, że w nas samych już teraz poczyna się Syn Boga w wierze, poza wszelkimi roszczeniami do ludzkiej mocy biorącej początek z dumy czy mądrości tego świata. Cały Kościół zastygł w kontemplacji obietnicy, jaką dał sam Chrystus, że przyjdzie niebawem, aby przeobrazić nasz świat w widzialny korpus chwały.

Wszystkie nasze wysiłki i zmagania w końcu pewnego dnia osiągną ukrywane dotąd znaczenie piękna chwały Boga. A ponieważ ujrzymy Go takim, jakim jest, sami staniemy się do Niego podobni w takiej pełni, jaka zmieści się w przestrzeni ducha ludzkiego, poszerzanego z mozołem w każdej godzinie spędzonej na ziemi. Wszystkie chwile są wzrostem w bólu oczekiwania na chwałę, która będzie zaprzestaniem wszelkiego cierpienia i wybuchnie szczęściem, o którym słowami nie da się powiedzieć, gdyż każde słowo o tym szczęściu chwały bardziej zubaża, niż wyraża tę rzeczywistość. Historia wydaje się przejawem tego, co nieludzkie, ale w rzeczywistości jest dążeniem do chwały przez zgliszcza hańby grzechu. •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.