Prawda w czasach zamętu

ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 4/2017

publikacja 26.01.2017 00:00

Wobec nauczania moralnego szerzone są wątpliwości i zastrzeżenia w samym Kościele – taką diagnozę stawiał Jan Paweł II w encyklice „Veritatis splendor”. Przypominał, że „rozgrzeszenie, udzielone przez pobłażliwe doktryny, nie może naprawdę uszczęśliwić człowieka”.

Prawda w czasach zamętu ALBA VIGARAY /epa/pap

Cechą proroka jest dostrzeganie pewnych zjawisk wcześniej oraz wyraźniej niż inni. Także przewidywanie ich dalekosiężnych konsekwencji. Jan Paweł II we wprowadzeniu do encykliki „Veritatis splendor” (1993 r.) pisał o rozprzestrzenianiu się we wnętrzu samego Kościoła niebezpiecznej tendencji polegającej na subiektywizacji norm moralnych, często dokonywanej w imię troski duszpasterskiej o człowieka. Do wnętrza chrześcijańskiego światopoglądu w jakimś stopniu przeniknął „dogmat” relatywizmu głoszony przez liberalno-lewicową kulturę. Dobrze wyrażają go słowa piosenki Franka Sinatry „I did it my way” (Zrobiłem to po swojemu). W pluralistycznym świecie głosi się, że nie może już być mowy o jednej obowiązującej wszystkich etyce. Każdy człowiek wybiera sobie takie przykazania, takie zasady, taką etykę, jaką uważa za słuszną. Człowiek sam ustala granice między dobrem a złem. Co jest prawdziwe dla mnie, nie musi być prawdziwe dla ciebie.

Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.