Fajnie być tatą

Jakub Jałowiczor

|

GN 1/2017

publikacja 05.01.2017 00:00

– Ojcowie są pokazywani przez popkulturę jak bohaterowie „Świnki Peppy” – mówi Marek Grabowski, prezes Fundacji Mamy i Taty. Kampania tej organizacji ma pomóc to zmienić.

Fajnie być tatą Fundacja Mamy i Taty

Nie chcą pierwszego dziecka, bo boją się utraty swobody. Drugiego – bo dojdą kolejne ograniczenia, trudniej będzie choćby pojechać na wakacje. Trzeciego – bo w mieszkaniu ciasno. Strach o to, skąd wziąć na utrzymanie dziecka, pojawia się za każdym razem, niezależnie od tego, czy to pierwszy, czy kolejny maluch. Wielu mężczyzn boi się ojcostwa i nie widzi w nim niczego pociągającego. Fundacja Mamy i Taty chce pokazać, że bycie ojcem to najlepsza rola, jaką można w życiu zagrać.

Bohater

„W życiu możemy wybierać różne role. Można być lekarzem, kucharzem, kierowcą, trenerem, komikiem, bankierem albo nawet średniowiecznym królem. Jest jednak rola, która łączy je wszystkie. Bycie tatą!” – piszą autorzy kampanii. Wkrótce na ulicach mają się pojawić billboardy pokazujące mężczyzn, którzy wykonują różne zadania, zajmując się dziećmi. W telewizji pojawią się spoty. Przesłanie? Ojcostwo to przygoda życia, męskie wyzwanie, walka. To doświadczenie, którego nie można kupić, a którego brak jest nieodwracalną stratą. To także coś, co z chłopców czyni prawdziwych mężczyzn. Akcja skierowana jest do tych, którzy boją się zdecydować na pierwsze lub kolejne dziecko, ale nie tylko. Ma też zachęcać do potraktowania swojego ojcostwa odpowiedzialnie, a także zmienić obraz ojca w kulturze masowej. Filmy czy piosenki, które pokazują ojcostwo jako coś wartościowego, można policzyć na palcach jednej ręki. – Ojcowie albo są pokazywani jak bohaterowie „Świnki Peppy”, albo jako agresywni alkoholicy, albo nie ma ich wcale – wylicza Marek Grabowski.

Dostępne jest 22% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.