Wajnberg wreszcie grany

GN 52/2016

publikacja 22.12.2016 00:00

Promocja tej niezwykłej płyty odbyła się 8 grudnia w miejscu szczególnym – w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.

Mieczysław Wajnberg Works for Flute Tacet Musik produktion 2016 Mieczysław Wajnberg Works for Flute Tacet Musik produktion 2016

Trudno było znaleźć lepsze miejsce na prezentację muzyki Mieczysława Wajnberga (1919–1996), kompozytora tak głęboko wpisującego się w najnowsze dzieje oraz relacje polsko-żydowskie. Choć urodził się w Warszawie, gdzie spędził młodość, znany jest głównie wśród muzyków rosyjskich. Jesienią 1939 r., ratując życie, dostał się do Mińska, a stamtąd trafił do Taszkientu. Sowiecka administracja zmieniła mu imię na Mojsze. Do polskiej wersji pozwolono mu wrócić dopiero w czasie pierestrojki. Dzięki protekcji Dymitra Szostakowicza zamieszkał w Moskwie. Szostakowicz ocalił go w 1953 r., kiedy Wajnberga oskarżono o „żydowski nacjonalizm burżuazyjny” i aresztowano. Bliski Szostakowiczowi Wajnberg stworzył własny styl, a w jego muzyce często słychać także polskie echo. Komponował nie tylko muzykę symfoniczną. Jest autorem m.in. poruszającej muzyki do sławnego filmu „Lecą żurawie”. Twórczość Wajnberga przeżywa u nas renesans. Teatr Wielki w Warszawie wystawia od kilku lat jego operę „Pasażerka”. Jej libretto oparto na przeżyciach więźniarki KL Auschwitz Zofii Posmysz. Teraz z kolei renomowana niemiecka wytwórnia Tacet Musikproduktion nagrała płytę z dwoma koncertami na flet, 12 miniaturami i triem Wajnberga. To pierwsze nagranie tych dzieł zostało już wysoko ocenione w Niemczech. Wykonawcą jest Polska Filharmonia Kameralna Sopot pod dyrekcją Wojciecha Rajskiego, a solistką – Antonina Styczeń. Jej wykonawstwo łączy techniczną wirtuozerię z wrażliwą interpretacją różnych klimatów muzyki Wajnberga, gdzie słychać zarówno mazurka czy oberka, jak i motywy klezmerskie.

Andrzej Grajewski

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.