Mądry papież emeryt

GN 48/2016

publikacja 24.11.2016 00:00

Papież senior to najbardziej znaczący intelektualista współczesności, którego refleksje rzucają światło na istotne problemy naszych czasów.

Mądry papież emeryt

Lubię czytać Benedykta XVI. Jego „Wprowadzenie w chrześcijaństwo”, które napisał w latach 60., to wciąż jedna z lepszych krótkich syntez katolickiej teologii. Można ją polecać nie tylko studentom teologii. Wciąż powracam do książki – wywiadu „Światłość świata”, gdyż przemawia do mnie zawarta tam ocena sytuacji Kościoła w świecie współczesnym. Np. diagnoza, że „obecnie potrzebujemy przede wszystkim duchowych ruchów, dzięki którym Kościół na całym świecie ( ) ustanowi drogowskazy i znowu postawi w centrum kwestię obecności Boga”. Nie ma tego samego poziomu refleksji najnowsza książka – wywiad zatytułowana „Ostatnie rozmowy”, niemniej jednak jest bardzo interesująca, gdyż papież emeryt wspomina w niej różne wydarzenia i osoby, ukazując nieznane powszechnie aspekty. Na przykład na pytanie, czy znał wcześniej Jorge Bergoglia, odpowiada: „Z wizyt ad limina i korespondencji. Poznałem go jako bardzo autorytatywnego człowieka, kogoś, kto w Argentynie decydował, co ma być, a czego nie. Tej serdeczności, osobistego kontaktu z ludźmi nie miałem okazji doświadczyć, więc to okazało się dla mnie niespodzianką”.

Ostatnio czytałem rozmowę, jaką z papieżem emerytem przeprowadził jezuita J. Servais. Jej tematem jest doktryna o usprawiedliwieniu człowieka przez Bożą łaskę. Papież senior zwraca uwagę na kompletne odwrócenie perspektyw, jakie dokonało się w postrzeganiu Boga i usprawiedliwienia od czasów Lutra. Dziś bowiem używa się retoryki, która sugeruje, że to już nie człowiek potrzebuje usprawiedliwienia, ale to Bóg musi się usprawiedliwić, wytłumaczyć ze zła, jakie dotyka człowieka w świecie. Tak jakby to Bóg miał iść za ludzkim myśleniem, a nie człowiek za Bogiem. Z drugiej strony, paradoksalnie, człowiek boi się Bożej sprawiedliwości. Papież emeryt uważa, że za pozorami pewności siebie i przekonania o własnej sprawiedliwości we współczesnym człowieku kryje się głęboka świadomość własnych grzechów i ran, poczucie, że nie jest godny stanąć przed Bogiem. Stąd potrzeba orędzia o miłosierdziu. Zgadzam się z peruwiańskim noblistą, pisarzem Vargasem Llosą, który stwierdził, że Ratzinger to najbardziej znaczący intelektualista współczesności, którego „świeże i odważne” refleksje rzucają światło na istotne problemy naszych czasów. Może warto więc sięgnąć po jedną z książek papieża emeryta w adwentowym czasie? •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.