Kamień z serca

Marcin Jakimowicz

|

Gość Niedzielny 43/2016

publikacja 20.10.2016 00:00

– To była inwazja nieba na ziemię, krok milowy w duchowej historii Polaków – opowiadał prowadzący spotkanie ks. Dominik Chmielewski. Ponad 100 tys. uczestników Wielkiej Pokuty może potwierdzić: nie przesadził.

Kamień z serca Henryk Przondziono

Pierwszy obrazek. Ogromne kolejki do spowiedzi. Zziębnięci kapłani przez cały dzień wypowiadali słowa: „I ja odpuszczam tobie grzechy”. W chwili rozpoczęcia spotkania spowiadało już ponad 200 księży, a pod murami klasztoru modlił się ponad 100-tysięczny tłum, który poważnie potraktował zaproszenie do przyjazdu na Jasną Górę, by stanąć przed Bogiem w geście uniżenia. Wyciągał ręce do nieba i głośno uwielbiał Boga, wyrzekał się szatana i jego pokus.

Morze łez

Na żadnym ze spotkań, w których dotąd uczestniczyłem, nie widziałem tylu łez. „Zachowajcie te łzy jako relikwie” – wołali ojcowie Antonello Cadeddu i Henrique Porcu, misjonarze pracujący na co dzień w Brazylii. Niech to popłynie z głębi waszych serc: to naprawdę bardzo, bardzo ważne. To będzie krok milowy wzywali włoscy kapłani, którzy pod wpływem lektury „Dzienniczka” spakowali manatki i ruszyli do slumsów São Paulo, by pracować z najuboższymi. Ostatnio sporo jeździmy po Polsce i widzimy, co się dzieje. Wiemy, jak wiele razy chciano was zniszczyć. Bez przebaczenia tym ludziom, narodom, strukturom nie możecie dostąpić wylania łaski. Powtarzajcie za mną wołał prowadzący modlitwę o. Antonello. Z głębi naszego serca przebaczamy i nie pielęgnujemy gniewu wobec nikogo, kto skrzywdził naszych bliskich. Przebaczamy wszystkim, którzy zagrażali w przeszłości ojczyźnie.

Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.