Kościół na celowniku

Joanna Bątkiewicz-Brożek

|

GN 32/2016

publikacja 04.08.2016 00:00

„Zabić księdza
to tak jak sprofanować Republikę” – powiedział prezydent Hollande.
Po zamachu w Saint-
-Étienne-du-Rouvray padło we Francji sporo ważnych słów i pytań o bezpieczeństwo i przyszłość Kościoła oraz kraju.

Celem ataku stali się wierzący w Chrystusa, nasza wiara i Kościół. To odpowiedź na fanatyczne apele grupy islamistycznej Daech, by na wszystkie sposoby niszczyć wrogów, czyli chrześcijan – powiedział dziennikowi
„Le Figaro” kard. André Vingt-Trois.

Wydaje się, że prasa i politycy we Francji zgadzają się z tym, co powiedział kardynał. Coraz częściej też zamiast określenia „terroryści” używają słowa „islamiści”. Prezydent nie mówi już o wzmocnieniu ataków na Syrię, tylko o tożsamości Republiki. Kiedy trzy dni po zamachu kard. Vingt-Trois, wychodząc z Pałacu Elizejskiego, uścisnął prezydentowi dłoń, ten powiedział do niego: „Jesteśmy razem”.

Vigipirate 
i bezpieczeństwo

Mord na kapłanie odprawiającym Mszę wstrząsnął Francuzami. Bo to, co wydarzyło się niedaleko Rouen, dotąd widzieli tylko w relacjach z Bliskiego Wschodu. Renaud Girard na łamach „Le Figaro” pisze: „Najważniejsza walka z dżihadyzmem nie rozegra się w Syrii, ale we Francji”.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.