publikacja 28.07.2016 00:00
O tym, czy ŚDM to „katolicki Woodstock”, o stłamszeniu Kościoła na Zachodzie mówi abp Marek Jędraszewski.
jakub szymczuk /foto gość
Ks. Tomasz Jaklewicz: Jakie są refleksje Księdza Arcybiskupa po pierwszej części ŚDM w polskich diecezjach i parafiach? Co ważnego wydarzyło się w tych dniach?
Abp Marek Jędraszewski: Zabrzmi to banalnie, ale wydarzyło się wiele dobra. Wracają wspomnienia z pielgrzymek Jana Pawła II do Polski. Podczas tych pamiętnych dni nasza ojczyzna się zmieniała, Polacy byli bardziej serdeczni, uśmiechali się, czuło się między nami jedność. I teraz też dzieje się coś takiego. Do tego dochodzi siła młodości i uniwersalizm. Młodzi ludzie, którzy przyjechali z całego świata, swoją energią i wiarą budzą nadzieję u starszych. Wokół nas ma miejsce wiele rzeczy, które mogą prowadzić do czarnych myśli o przyszłości Kościoła, świata, Europy i Polski. A tu taki potężny zastrzyk świeżej krwi. To jest potwierdzenie tego, co mówił w 1978 roku Jan Paweł II do młodych: „Jesteście nadzieją świata, jesteście moją nadzieją”. Dziś mamy inny kontekst, ale ta młodzież, którą widzimy, daje nadzieję.
Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.