Nie bezrozumnie, ale pomóc trzeba

Andrzej Macura

|

GN 29/2016

publikacja 19.07.2016 00:00

Kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten jest Mi bratem, siostrą i matką. Mt 12,50

Nie bezrozumnie, ale pomóc trzeba

Gdy Jezus przemawiał do tłumów, oto Jego Matka i bracia stanęli na dworze i chcieli z Nim rozmawiać. Ktoś rzekł do Niego: «Oto Twoja Matka i Twoi bracia stoją na dworze i chcą pomówić z Tobą».

Lecz On odpowiedział temu, który Mu to oznajmił: «Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?» I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom, rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten jest Mi bratem, siostrą i matką».

Mt 12, 46-50


Europą wstrząsa migracyjny kryzys. U nas, w Polsce, jak zwykle zdania są podzielone. Jedni zatrzasnęliby przed nimi drzwi. Drudzy dla tego zamknięcia znaleźliby bardzo rozsądnie brzmiące argumenty o zagrożeniu, o konieczności obrony, o hordach młodych mężczyzn, którzy przybywają zdobywać Europę albo tylko Europejki. Po drugiej stronie, chyba w mniejszości, są ci, którzy by te drzwi otwarli. Znów – jedni szeroko i bezwarunkowo, inni trochę rozsądniej, przyglądając się kto, skąd i po co do nas przybył. A jakie stanowisko powinien przyjąć chrześcijanin? Pod koniec czerwca pasterze Kościoła katolickiego oraz innych Kościołów i wspólnot chrześcijańskich odpowiedzieli na to pytanie we wspólnym przesłaniu. Tak, nie bezrozumnie, ale pomóc trzeba. Napisali między innymi: „Ufamy, że Bóg da nam światłe oczy serca, abyśmy z ewangeliczną miłością sprostali wezwaniu Chrystusa: »Byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie«”. Jezus mówi nam dziś, że jego bratem, siostrą czy matką jest ten, kto pełni wolę niebieskiego Ojca. Nasi pasterze nam ją przypomnieli. I co my na to?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.