W Europie wciąż rosną w siłę partie protestu. Wszystko wskazuje na to, że nowym burmistrzem Rzymu zostanie przedstawicielka populistycznego Ruchu Pięciu Gwiazd.
Beppe Grillo, znany satyryk, jest liderem Ruchu Pięciu Gwiazd.
ANGELO CARCONI /epa/pap
Rzymianie są gotowi na zmiany, a ja jestem gotowa rządzić tym miastem – tak po zwycięstwie w pierwszej turze wyborów na prezydenta Rzymu powiedziała Virginia Raggi. Wygrała z dużą przewagą 35 do 24 nad kandydatem socjaldemokratów Robertem Giachettim. Wszystkie sondaże zapowiadają wiktorię także w drugiej turze. Raggi byłaby pierwszą w historii kobietą na stanowisku prezydenta Wiecznego Miasta i pierwszym przedstawicielem populistycznego Ruchu Pięciu Gwiazd (Movimento 5 Stelle – M5S), który obejmie tak ważne stanowisko we Włoszech.
Antysystemowość to dziś recepta na sukces w całej zachodniej Europie. Raggi nie zaszkodził więc ani brak politycznego doświadczenia, ani fakt, że w przeszłości pracowała w kancelarii prowadzonej przez prawnika oskarżonego o łapówkarstwo w czasach Silvia Berlusconiego. Zadecydowała chęć pokazania przez Włochów czerwonej kartki rządzącym socjaldemokratom.
Stajnia Augiasza
37-letnią panią prawnik czekają w Rzymie gigantyczne wyzwania. Codzienne życie w stolicy Italii bywa udręką. Sieć metra jest stanowczo zbyt mała w stosunku do rozmiarów metropolii. Przestarzałe autobusy miejskie stoją w korkach, brzegi Tybru zostały zajęte przez bezdomnych. Szwankuje system oczyszczania, na inwestycje brakuje pieniędzy – stolica Włoch ma 12 mld euro długu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.