Kim jestem dla ciebie?

ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 25/2016

publikacja 18.06.2016 17:00

Zanim zadasz komuś trudne pytanie, dokonasz ważnego wyboru, porozmawiaj o tym z Ojcem w niebie.

Kim jestem dla ciebie?

Gdy Jezus modlił się na osobności, a byli z Nim uczniowie, zwrócił się do nich z zapytaniem: «Za kogo uważają Mnie tłumy?»

Oni odpowiedzieli: «Za Jana Chrzciciela; inni za Eliasza; jeszcze inni mówią, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał».

Zapytał ich: «A wy za kogo Mnie uważacie?»
Piotr odpowiedział: «Za Mesjasza Bożego».

Wtedy surowo im przykazał i napominał ich, żeby nikomu o tym nie mówili. I dodał: «Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; zostanie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie».

Potem mówił do wszystkich: «Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa».


1. „Gdy Jezus modlił się na osobności” Zanim Jezus zada apostołom trudne, wręcz przełomowe pytanie, modli się na osobności. Jest tylko z Ojcem. Ważne decyzje, trudne rozmowy wymagają modlitwy, odejścia na ubocze. Zanim zadasz komuś trudne pytanie, dokonasz ważnego wyboru, porozmawiaj o tym z Ojcem w niebie. Zapytaj Go, co On o tym sądzi. Proś o odwagę i mądrość.

2. „Za kogo uważają Mnie tłumy?” To pytanie wprowadzające do tego zasadniczego: „A wy za kogo Mnie uważacie?”. Jezus pyta: „kim Ja jestem?”, czyli pyta o tożsamość. On sam wie, kim jest. Ale chce wiedzieć, czy inni to rozpoznali. To jest więc pytanie o relację. Kiedy mi na kimś zależy, wtedy pytam od czasu do czasu: „kim jestem dla ciebie, co dla ciebie znaczę?”. Tak właśnie robi Jezus. Nie przepytuje z katechizmu, ale pyta o miłość. Być chrześcijaninem oznacza odkryć, kim jest Jezus. Zobaczyć w Nim Tego, kim On naprawdę jest. Uznać w Nim osobiście Boga Zbawcę, czyli Tego, który wyzwala mnie ze zła i daje nowe życie.

3. „Za Jana Chrzciciela; inni za Eliasza; jeszcze inni mówią, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał”. Te opinie wypowiadane przez innych mogły krążyć w głowach uczniów. Nieraz sami nie wiemy, co o kimś myśleć. Słuchamy zdania innych, aby wyrobić sobie własne. Przytoczone opinie o Jezusie idą w dobrą stronę. Nie trzeba ich odrzucać, ale ocalić w tych wypowiedziach to, co może być wskazówką do prawdy. Jan Chrzciciel, Eliasz, prorocy – to wysłańcy Boga, obdarzeni mocą słowa, czynienia znaków w imię Boga. Tak, Jezus jest wysłannikiem Boga, jest prorokiem. Te odpowiedzi wskazują, że ludzie widzą w Nim działanie Boże. To już dużo, ale wciąż za mało. On jest Kimś więcej.

4. „Piotr odpowiedział: »Za Mesjasza Bożego«”. Piotr w Ewangeliach to nie tylko historyczna postać rybaka. Piotr jest wzorem ucznia. Każdy z nas może jakoś odnaleźć w nim swoją drogę wiary. Uczniem Pana jest ten, kto odkrywa w Nim Mesjasza, czyli tego, którego zapowiadał Stary Testament. By zrozumieć słowo „Mesjasz” (gr. „Chrystus”, co znaczy „namaszczony”), trzeba wsłuchać się we wszystkie wcześniejsze proroctwa. Jezus wypełnia te Boże obietnice. Ustanawia zapowiedzianą nową bliskość człowieka z Bogiem, jest mostem między niebem a ziemią, wcieloną Miłością Bożą, która czeka na naszą miłość.

5. „Napominał ich, żeby nikomu o tym nie mówili”. Po co taki surowy zakaz? A potem słowa jeszcze bardziej szokujące o cierpieniu, odrzuceniu, śmierci i tajemniczym zmartwychwstaniu. Pan burzy naiwne wyobrażenia o Mesjaszu, który łatwo rozwiązuje wszystkie problemy. Zakaz mówienia o Jezusie trzeba połączyć z zapowiedzią krzyża. Wtedy wniosek nasuwa się sam: nie można głosić Jezusa w oderwaniu od krzyża i zmartwychwstania. To prowadzi do kolejnej wskazówki: „Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje”. Jezus, owszem, wyzwala mnie od zła, cierpienia, śmierci, ale w taki sposób, że podaje mi rękę i mówi: „Ja cię przeprowadzę przez to wszystko”. Przejdziesz ze Mną przez ogień i wodę. Nic ci nie będzie, tylko zaufaj.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.