Nie ma innego przepisu

GN 23/2016

publikacja 02.06.2016 00:00

O przepisie na dobre kino religijne mówi Dariusz Regucki, twórca „Boga w Krakowie”.

Dariusz Regucki, niezależny twórca, scenarzysta i reżyser. Komponuje również muzykę teatralną i filmową. Dariusz Regucki, niezależny twórca, scenarzysta i reżyser. Komponuje również muzykę teatralną i filmową.
HENRYK PRZONDZIONO /foto gosc

Edward Kabiesz: Czy „Bóg w Krakowie” to rzeczywiście największa, jak twierdzi dystrybutor, produkcja religijna w Polsce?

Dariusz Regucki: To oczywiście opinia producenta. Słowo „największa” kojarzy się z finansami, a my przecież poruszamy się cały czas w niskich budżetach. Natomiast udało mi się zaprosić do filmu fantastycznych ludzi i wynegocjować też dobre stawki.

Film ma bardzo dobrą obsadę. Czy robił Pan castingi?

Nie było castingów. Pisząc scenariusz, już mam w głowie obsadę. Jeżeli piszę rolę krakowskiej kwiaciarki, to już widzę Dorotę Pomykałę.

Dlaczego?

Decyduje rys osobowościowy postaci, którą wymyśliłem. Zamykam oczy i widzę właśnie tę aktorkę czy tego aktora. Później wysyłam scenariusz. Żadna z osób, którym zaproponowałem rolę, nie odmówiła zagrania w filmie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.