Nic mi się nie należy

ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 22/2016

publikacja 28.05.2016 17:00

Postać setnika wyłamuje się ze schematu. Ludzie nieraz nas zaskakują. I dobrze.

Nic mi się nie należy

Gdy Jezus dokończył wszystkich swoich mów do słuchającego Go ludu, wszedł do Kafarnaum. Sługa pewnego setnika, szczególnie przez niego ceniony, chorował i bliski był śmierci. Skoro setnik posłyszał o Jezusie, wysłał do Niego starszyznę żydowską z prośbą, żeby przyszedł i uzdrowił mu sługę.

Ci zjawili się u Jezusa i prosili Go usilnie: «Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył – mówili – miłuje bowiem nasz naród i sam zbudował nam synagogę». Jezus przeto zdążał z nimi.

A gdy był już niedaleko domu, setnik wysłał do Niego przyjaciół ze słowami: «Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. I dlatego ja sam nie uważałem się za godnego przyjść do Ciebie. Lecz powiedz słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: „Idź!” – a idzie; drugiemu: „Przyjdź!” – a przychodzi; a mojemu słudze: „Zrób to!” – a robi».

Gdy Jezus to usłyszał, zadziwił się nad nim, i zwróciwszy się do tłumu, który szedł za Nim, rzekł: «Powiadam wam: Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu». A gdy wysłańcy wrócili do domu, zastali sługę zdrowego.


1. Kim był ów setnik? Musiał mieć dobre, wrażliwe serce, choć był żołnierzem, oficerem. Ulitował się nad sługą lub wręcz niewolnikiem, którego cenił. Pewnie nie tylko z powodu pracy wykonywanej przez owego sługę. Poganin nie zawahał się prosić starszyznę żydowską o pomoc oraz błagać Jezusa o cud. „Miłuje nasz naród i zbudował synagogę” – mówią o nim Żydzi. To niezwykłe jak na oficera armii okupanta. Co to znaczy dla nas? Patrzymy często na ludzi przez pryzmat ich funkcji, społecznej pozycji, sympatii politycznej. Nieraz łatwo obsadzamy ich w rolach wrogów lub sprzymierzeńców. Zapominamy, że pod takim czy innym mundurem ukrywa się człowiek, który ma ludzkie serce. Postać setnika wyłamuje się ze schematu. Ludzie nieraz nas zaskakują. I dobrze. Warto być gotowym na niespodzianki z ich strony. Nie tylko niemiłe, ale i te pozytywne.

2. „Panie nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój”. Setnik nie był Żydem i wiedział zapewne, że pobożni Izraelici bali się kontaktów z poganami, bo to narażało ich na rytualną nieczystość. Ale w słowach setnika jest coś głębszego niż tylko szacunek dla żydowskich obyczajów. Jest głęboka pokora, uniżenie, poczucie niegodności. To dlatego powtarzamy jego wyznanie w każdej Eucharystii. Wprawdzie potem przyjmujemy Jezusa, jednoczymy się z Nim w Komunii, ale ważna jest świadomość, że nikt z nas nie jest godny przyjąć Boga pod swój dach. Łaska Boża nie jest nagrodą za dobre sprawowanie. Setnik wiedział, że nic mu się nie należy. Ta pokorna postawa otwarła drogę do cudu. Pycha oznacza, że człowiek chce wszystko zrobić sam, tak bardzo wierzy w swoje możliwości. Pokora oznacza zgodę, by Bóg mnie kochał, by wziął moje sprawy w swoje ręce.

3. Setnik ufa w moc Jezusa. Nie oczekuje żadnych spektakularnych gestów. Wie, że wystarczy samo słowo Chrystusa. „Powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie”. Odzywa się tutaj mentalność żołnierza. Setnik prosi Jezusa o rozkaz. Wierzy, że może On rozkazać chorobie, aby ustąpiła. Setnik, który sam był na służbie ludzkiej władzy, wyczuwa w Chrystusie nieziemską władzę, panowanie Boga nad śmiercią. Do tej władzy się odwołuje. I jak się okazało, skutecznie. „A gdy wysłańcy wrócili do domu, zastali sługę zdrowego”. Czy ufam, że słowo Boże ma moc przywrócić do zdrowia to, co chore?

4. „Jezus zadziwił się nad nim”. To nie lada rzecz, tak wierzyć, aby zadziwić samego Jezusa. „Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu”. Pan podkreśla, że setnik nie jest Izraelitą, a jednak wierzy w moc Chrystusa. Jest tutaj delikatny wyrzut wobec Żydów, którzy tej mocy w Jezusie nie uznawali. Warto porozmyślać o swojej wierze. Choroba kogoś drogiego jest zawsze momentem próby. W takich chwilach bardziej niż kiedykolwiek rozumiemy, że nasze życie rozgrywa się przed Bogiem i że nic nam się nie należy. Czy wierzę, że Bóg jest silniejszy niż choroba i śmierć? Czy wierzę także wtedy, gdy po ludzku zło wydaje się wygrywać?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.