Komu szkodzi eurodywanik

Franciszek Kucharczak

PO odniosła w europarlamencie kolejny sukces. Ma więc kolejne powody do niepokoju.

Komu szkodzi eurodywanik

Jak było do przewidzenia, europarlament przegłosował rezolucję przeciw Polsce. Och nie,  nie przeciw Polsce, tylko dla dobra Polski. Oni w tej Europie po prostu widzą, co się u nas dzieje. Czytają przecież tam te różne Charlie Hebdo czy inne takie. Już dzień po polskich wyborach mówili tam u nich w telewizji i gdzie tam jeszcze, że w Polsce jest bardzo, bardzo źle. A nawet jeszcze gorzej. Oni się o nas głęboko martwią, troszczą się o naszą demokrację. I to oni sami do tego doszli, że należy nas postawić do kąta. Nasi politycy opozycyjni nie mają z tym nic wspólnego, a dowodem na to jest fakt, że zapewnił o tym sam Grzegorz Schetyna.

Uff, jaka ulga. A więc dobrzy Polacy (a tylko tacy są w PO) nie donoszą na swój kraj.

Tylko czy źli Polacy w to uwierzą? Jak dotąd nie wierzyli i po każdym wzywaniu Polski na eurodywanik, PO, w przeciwieństwie do PiS, coraz bardziej traciła na poparciu społecznym. A dziś, w dniu głosowania w europarlamencie, to już w ogóle skandal, bo najświeższe wyniki badania poparcia dla rządu wykazały, że ma on więcej zwolenników niż przeciwników – i tych pierwszych przybywa.

A zatem jeszcze parę takich zwycięstw PO i innych zatroskanych o Polskę, a jedyne poparcie dla opozycji politycznej  w Polsce będzie można odnotować za granicą.