To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. J 6,40
Jezus powiedział do ludu:
«Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie. Powiedziałem wam jednak: Widzieliście Mnie, a przecież nie wierzycie. Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie, a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę, ponieważ z nieba zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał.
Jest wolą Tego, który Mnie posłał, abym nic nie stracił z tego wszystkiego, co Mi dał, ale żebym to wskrzesił w dniu ostatecznym. To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym».
Nikt, kto przychodzi do Jezusa, nie zostanie precz odrzucony, ponieważ wolą Boga jest, aby wszystko zostało wskrzeszone w dniu ostatecznym. Co więcej, nie tylko wskrzeszone, ale i ocalone – tego bowiem pragnie Ojciec Niebieski dla każdego z nas. Hojność Boga zdumiewa i zachwyca; objawia miłość, która tak bardzo chce zaspokoić łaknienie i głód ludzkiego ducha, że zamierza darować człowiekowi wieczność. Słowa Jezusa mogą jednak także niepokoić. Czy to znaczy, że wieczne szczęście mamy już z góry zapewnione? Jeśli tak jest rzeczywiście, to po co się starać? Po co pełnić wolę Boga, skoro pełni ją Syn Boży? My i tak całą resztę otrzymamy „w pakiecie” – wystarczy tylko przyjść… Takie myślenie to oczywista pułapka. Do Jezusa można bowiem przyjść na różne sposoby – na przykład oczekując od Niego chleba, ale stroniąc od życia. Dlatego pamiętajmy, że wskrzeszenie w dniu sądu to jeszcze nie wszystko. Owszem, zobaczymy wówczas Syna, ale dopiero wiara pozwoli nam zakosztować Jego wieczności.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.