publikacja 17.03.2016 00:15
O odbieraniu niesłusznych przywilejów, Trybunale Konstytucyjnym i prawdzie o katastrofie smoleńskiej z Małgorzatą Wassermann rozmawia Bogumił Łoziński
Małgorzata Wassermann jest adwokatem, posłanką klubu PiS. Córka Zbigniewa Wassermanna, który zginął w katastrofie smoleńskiej
HENRYK PRZONDZIONO /foto gość
Bogumił Łoziński: Jak się Pani odnajduje jako poseł?
Małgorzata Wassermann: Choć w parlamencie zasiadam po raz pierwszy, prace Sejmu nie są dla mnie nowością. Mój tata przez 10 lat był posłem. W domu te dwa światy przenikały się. Pomagałam też tacie w pracy w jego biurze poselskim. Jednocześnie byłam przygotowana, że jak wygramy wybory, to niezależnie od tego, co będziemy robić, zostaniemy zaatakowani przez opozycję. Choć są momenty, w których skala tego ataku przechodzi nasze najśmielsze oczekiwania.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.