Horror, którego nie było

Edward Kabiesz

|

GN 11/2016

publikacja 10.03.2016 00:15

Według reżyserki „Niewinnych” wydarzenia przedstawione w filmie zostały oparte na faktach. Jednak w rzeczywistości z faktami nie mają one nic wspólnego.

Fikcyjna postać matki przełożonej posłużyła reżyserce jako kontrast dla postawy Mathilde Beaulieu Fikcyjna postać matki przełożonej posłużyła reżyserce jako kontrast dla postawy Mathilde Beaulieu
Anna Włoch /Aeroplan Film

W żadnej z klauzurowych wspólnot benedyktynek nie doszło do wydarzeń pokazanych w filmie. Ani podczas wojny, ani po wojnie. Benedyktynki nie miały i nie mają klasztoru w okolicach, gdzie rozgrywa się akcja filmu. Również postać matki przełożonej jest tworem fantazji reżyserki i doskonale wpisuje się w popularną w mediach i sztuce współczesnej narrację o złych przełożonych, którzy na różnych szczeblach kierują wspólnotą Kościoła.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.