Ciągle wyklęci

Jakub Jałowiczor

|

GN 09/2016

publikacja 25.02.2016 00:15

Zamieszanie wokół marszu pamięci w Hajnówce pokazało, że przeciwnicy pamięci o powojennym podziemiu nie dają za wygraną.

Ciągle wyklęci Artur Reszko /epa/pap

Moda na patriotyzm trwa w Polsce od ponad dziesięciu lat. Temat żołnierzy wyklętych jest obecny w popkulturze krócej, ale nabiera popularności. Nikogo nie dziwi dziś widok nastolatka czy studenta w koszulce z godłem Narodowych Sił Zbrojnych i nic nie wskazuje na to, by młodzież miała nagle zmienić podejście. Nie brak jednak takich, którzy starają się powstrzymać trendy. I nie chodzi tu tylko o postkomunistycznych polityków.

Bohater czy zbrodniarz?

Najnowsza afera wokół powojennych partyzantów wybuchła, kiedy na stronie „Gazety Wyborczej” pojawiła się informacja, że prezydent Andrzej Duda objął patronatem I Hajnowski Marsz Żołnierzy Wyklętych. Organizowane przez Obóz Narodowo-Radykalny uroczystości miały upamiętniać m.in. Romualda Rajsa, ps. „Bury”. Jak podkreśla Tadeusz Płużański, prezes Fundacji „Łączka”, zajmującej się pielęgnowaniem pamięci o powojennych partyzantach, Romuald Rajs jest – obok Józefa Kurasia „Ognia” – jedną z postaci najczęściej atakowanych przez przeciwników kultu żołnierzy wyklętych.

– Oni mają być przykładem, że polskie wojsko walczące z sowieckim okupantem to byli bandyci. Ja twierdzę, że to byli żołnierze walczący przede wszystkim o wolność i niepodległość Polski. Zdarzały się w ich działalności momenty kontrowersyjne, ale nie zapominajmy, że to były warunki wojenne – tłumaczy Tadeusz Płużański.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.