Odwaga odpowiedzi


ks. Zbigniew Niemirski


|

GN 06/2016

Bibliści badający przede wszystkim teksty Starego Testamentu są zgodni, że szereg opisów powołań wielu biblijnych postaci tworzy osobny gatunek literacki.


Odwaga odpowiedzi


Taki opis posiada sześć elementów, a można go na przykład odnaleźć w opowiadaniach o powołaniu Mojżesza, sędziego Gedeona, proroka Jeremiasza. Te elementy to: spotkanie z Bogiem, mowa wstępna, zlecenie misji, próba sprzeciwu ze strony powoływanego, zapewnienie o Bożej opiece i znak. Opis powołania Izajasza zasadniczo wpisuje się w ten schemat, choć problemem są „próba sprzeciwu” i „znak”.



Izajasz w istocie jest gotów podjąć misję i poniekąd wręcz sam to zgłasza. Próba sprzeciwu w tym opisie zostaje zamieniona na świadomość grzeszności – „bycie mężem o nieczystych wargach”. Pan Bóg zaradza temu obrzędem oczyszczenia warg powoływanego, którego dokonuje jeden z serafinów. I można by ten gest uznać za znak. Tutaj jednak wielu komentatorów uważa, że opis znaku przychodzi w rozdziale następnym, gdzie król Achaz odmawia proszenia Boga o znak, a Izajasz zapowiada, że „Pan sam da wam znak: Oto Panna pocznie i porodzi Syna i nazwie Go imieniem Emmanuel”.



Prorok Izajasz precyzyjnie podaje czas swego powołania: „W roku śmierci króla Ozjasza”. To było w roku 740 przed Chr. Śmierć władcy w tamtym czasie była często znakiem końca pewnej epoki, a trzeba tu pamiętać, że Ozjasz rządził w Judzie bardzo długo, bo 40 lat. Na nowego władcę czekano nie tylko z nadzieją, ale też z obawami. Co więcej, 5 lat przed śmiercią Ozjasza na tron Asyrii wstąpił Tiglat-­Pileser III i już było wiadome, że ten imperator prowadzi politykę ekspansji skierowaną w stronę Izraela i Judy.



Znak Emmanuela miał się do końca wypełnić dopiero w narodzinach Jezusa Chrystusa, a On, rozpoczynając publiczną działalność, powoływał swych uczniów. Ewangeliczne opisy nie powielają schematów ksiąg starotestamentowych, ale zawierają bardzo ciekawe detale. Piotr z dzisiejszej Ewangelii, jako wytrawny rybak, doskonale wiedział, że Jezus każe mu rzucić sieci wbrew logice jego zawodu. Mimo to pokonał obawy i usłuchał wezwania: „Wypłyń na głębię”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.