In vitro zawieszone

Bogumił Łoziński

Niekompetencja rządu, parlamentu i prezydenta sprawiły, że od 1 listopada zabiegi in vitro są w Polsce nielegalne, a wiele istnień ludzkich nie zostanie zabitych. Niestety na krótko.

In vitro zawieszone

Kliniki przeprowadzające sztuczne zapłodnienie muszą od 1 listopada przerwać wykonywanie zabiegów. W tym dniu weszła bowiem ustawa regulująca kwestie sztucznego zapłodnienia. Nakazuje ona, aby ośrodki najpierw otrzymały akceptację ministerstwa tzw. programu dostosowawczego. Bez tej akceptacji zabiegi in vitro są nielegalne.

Tymczasem ośrodki in vitro mogły złożyć w ministerstwie program dostosowawczy dopiero po wejściu w życie ustawy, a resort zdrowia ma dwa miesiące na odpowiedz. Ministerstwo przyznaje, że jest to błąd legislacyjny, ale zapewnia, że będzie wydawać opinię szybko. Problem w tym, że dokument zawierając program dostosowawczy zawiera mnóstwo szczegółów, m.in. opisuje procedury gromadzenia, przetwarzania czy dystrybucji komórek rozrodczych, w efekcie liczy ponad 500 stron, więc trudno będzie go szybko zatwierdzić. Oby trwało to jak najdłużej, bo każdy dzień wstrzymania pracy klinik in vitro to wiele ludzkich istnień uratowanych, nie dochodzi bowiem do zabijania ludzkich embrionów.

Choć świadomość, że rząd Platformy Obywatelskiej opracował, a były Parlament i prezydent zaakceptowali błąd prawny nie napawa optymizmem, w tym przypadku dzięki ich niekompetencji uratowanych zostanie wiele istnień ludzkich.