Kościół otwarty konkretnie

Jacek Dziedzina


|

GN 38/2015

publikacja 17.09.2015 00:15

Gdyby wierzyć niektórym publicystom, Kościół w Polsce jest ostatnią instytucją, która jest gotowa pomóc uchodźcom. Tymczasem po cichu, bez orkiestry, konkretna pomoc od dawna płynie w pierwszej kolejności ze środowisk kościelnych.


Wioska im. Ojca Werenfrieda w irackim Kurdystanie sfinansowana przez Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Jest to 150 kontenerów mieszkalnych, w których mieszka ok. 1000 osób Wioska im. Ojca Werenfrieda w irackim Kurdystanie sfinansowana przez Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Jest to 150 kontenerów mieszkalnych, w których mieszka ok. 1000 osób
Pomoc Kościołowi w Potrzebie

Apel papieża Franciszka, by każda parafia i klasztor w Europie przyjęły uchodźców, stał się dla znanych z „pilnowania” Kościoła publicystów okazją do wytknięcia jego rzekomej opieszałości w realizacji papieskiego wezwania. Fakty i liczby świadczą jednak o czymś dokładnie odwrotnym. Nie tylko dlatego, że poszczególne diecezje są gotowe do przyjęcia potencjalnych przybyszów. Również dlatego, że pomoc Kościoła w Polsce dla ofiar m.in. wojny w Syrii dostarczana jest od dłuższego czasu. Wszystko odbywa się bez zbędnego szumu (choć do informacji można dotrzeć). Skoro jednak ktoś to kwestionuje, warto przywołać konkretne dane. 


Konkrety…


Jedną z konkretnych propozycji przedstawiła diecezja opolska: już w czerwcu jej rzecznik deklarował, że jest gotowa przyjąć 50 rodzin z Syrii, zapewniając im dach nad głową i wyżywienie, a Opolskie Stowarzyszenie Libertus ma pomóc chrześcijanom z Syrii w asymilacji w regionie, organizując np. kursy języka.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.