Program początkowy

ks. Tomasz Jaklewicz


|

GN 36/2015

publikacja 03.09.2015 00:15

Aby widzieć te sprawy po Bożemu, trzeba wrócić do początku. Tak mówi Jezus i tym tropem idzie Jan Paweł II. Mężczyzna i kobieta nie są z Marsa i Wenus, ale z raju, czyli z Boga.
Temat płci pojawia się już na pierwszych stronach Biblii.


Program początkowy Auguste Rodin, „Pocałunek”, marmur, Muzeum Rodina

Kiedy do Jezusa przyszli faryzeusze z pytaniem o możliwość rozwodu, Pan odwołał się do „początku”. „Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną i będą dwoje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela” (Mt 19,4-6).
Dla papieża ta odpowiedź Jezusa jest punktem wyjścia refleksji o początku, czyli o stworzeniu człowieka jako mężczyzny i kobiety. 
My też często zwracamy się do Boga i do Kościoła z pytaniami o to, czy czegoś wolno, czy nie. „Czy całowanie jest grzechem?” – pytają nastolatki na religii. Dzisiejsi gimnazjaliści pytają już nie tylko o to. Małżonkowie dopytują się o rozwód, o antykoncepcję, o in vitro. Błąd takiego podejścia polega na tym, że pytamy o prawo, o to, co jest zakazane, a co dozwolone. Pomijamy pytanie o prawdę, o istotę rzeczy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.