Bóg przegrywa ze świnią

Aleksander Bańka

|

GN 26/2015

Wtedy całe miasto wyszło na spotkanie Jezusa; a gdy Go ujrzeli, prosili, żeby odszedł z ich granic. 


Bóg przegrywa ze świnią

Zagłada stada świń, do której dopuścił Jezus, uwalniając dwóch opętanych Gadareńczyków, spowodowała nie tylko materialną szkodę mieszkańców pobliskiego miasteczka. Przede wszystkim ujawniła także całą prawdę o uwikłaniu ludzkich serc – prawdę, bez której nie jest możliwa ich autentyczna przemiana. W efekcie pozornie normalni Gadareńczycy okazali się nie mniej zniewoleni od ich opętanych ziomków. Ci drudzy przyjęli bowiem uwolnienie, ci pierwsi natomiast – odrzucili jego Dawcę. Nie inaczej jest z nami. To przecież w nas tak często Bóg przegrywa ze świnią. Czy to nie my odrzucamy Jezusa, wybierając w zamian materialny dostatek, życiowy dobrobyt i święty spokój? Pozornie wychodzimy mu na spotkanie, w rzeczywistości jednak oczekujemy, że będzie się trzymał z daleka od granic naszych serc. No dobrze, zapyta ktoś, ale czy utrata stada świń pomogła Gadareńczykom zbliżyć się jakoś do prawdy o nich samych? Tego nie wiem. Wiem jednak, że przynajmniej nam może pomóc zbliżyć się do prawdy o nas.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.