NaTemat już rozliczył prezydenturę Dudy

Wojciech Teister

Jakub Noch niczym Wróżbita Maciej podaje, dlaczego Duda NIE BĘDZIE prezydentem wszystkich Polaków. Kadencja podsumowana. 5 dni po wyborach, dwa miesiące przed zaprzysiężeniem nowej głowy państwa.

NaTemat już rozliczył prezydenturę Dudy

Do pewnego momentu polityczna propaganda w mediach bywa oburzająca. Później propagandysta zbliża się do niebezpiecznej granicy śmieszności. Po jej przekroczeniu autor paszkwilu staje się zabawną postacią komediową, z której nabija się jakieś trzy czwarte internautów (80 proc. pozostałych jeszcze o jego tekście nie słyszała, a 20 proc. uprawia podobny rodzaj nieplanowanej sztuki kabaretowej).

Granicę śmieszności w ostatnich tygodniach przekroczyło wielu dziennikarzy, którzy próbując ratować II kadencję dla Bronisława Komorowskiego przytaczali jako argument przeciw Dudzie zwykłe kłamstwa o blokowanym etacie lub teksty political fiction, pisane lata temu przez jego potencjalnego, przyszłego doradcę Krzysztofa Szczerskiego.

Naiwny był ten, kto liczył, że po wygranych przez Dudę wyborach te same media nagle zapałają miłością do nowej głowy państwa. Można było jednak liczyć na jakieś wnioski z nieudanej kampanii wściekłości. Szczerze mówiąc, podejrzewałem, że czołowi propagandyści antypisowscy nieco zluzują i ich krecia robota nabierze bardziej subtelnego charakteru. Na szczęście dla prezydenta elekta tak się nie stało, przynajmniej w niektórych przypadkach.

I tak w piątkowy poranek tekstem otwierającym główną stronę NaTemat.pl był artykuł Jakuba Nocha, będący swoistym podsumowaniem i rozliczeniem prezydentury Andrzeja Dudy. Tak, tak... PODSUMOWANIEM. Redaktor Noch niczym Wróżbita Maciej podaje, dlaczego Andrzej Duda NIE BĘDZIE prezydentem wszystkich Polaków. 5 dni po wyborach, ponad dwa miesiące przed zaprzysiężeniem nowej głowy państwa.

Króciutkie omówienie argumentów pana Nocha:

1. Duda dzień po wyborach podziękował za wygraną na Jasnej Górze. O zgrozo - NA KOLANACH!!! Wniosek? Będzie więc prezydentem wyłącznie katolików, w dodatku tylko tych konserwatywnych. Zdaniem Jakuba Nocha, najwyraźniej w świeckim państwie, gdy katolik zostanie wybrany na prezydenta, powinien na czas kadencji (która nota bene jeszcze się nie zaczęła) zawiesić praktyki religijne, dokonać 5-letniego aktu apostazji i w imię równouprawnienia wszystkich poprowadzić ulicami Warszawy Paradę Równości. Amen!

2. Prezydent elekt uważa, że na Krakowskim Przedmieściu powinien stanąć pomnik upamiętniający katastrofę smoleńską. Prawdziwy skandal dzielący Polaków! Kto to widział, żeby w cywilizowanym kraju upamiętniać śmierć głowy państwa i najwyższych władz kraju przed siedzibą prezydenta? Poza tym wiadomo, że Polacy są w tej sprawie podzieleni, więc oczywiste, zdaniem Nocha, jest, że prezydent powinien stanąć po stronie tych, którzy pomnika tam nie chcą. Bo niby z jakiej racji po stronie tych drugich?

3. Andrzej Duda uważa, że polska armia nie powinna kupować francuskich Caracali, tylko śmigłowce o podobnych parametrach, ale produkowane w Polsce (np. Black Hawki), dzięki czemu zamówienie armii jednocześnie napędzałoby rodzimą gospodarkę. Przyznam szczerze, nie znam szczegółów technicznych oferty, ale Jakub Noch mnie oświecił - zdanie Dudy to po prostu emanacja poglądu Antoniego Macierewicza. Zatem z definicji prezydent wszystkich Polaków takiego zdania mieć nie może. Prezydent wszystkich Polaków musi - choćby nie wiem co - mieć zdanie ministra Siemoniaka i prezydenta Komorowskiego, bo tylko wtedy zapanują zgoda i bezpieczeństwo. Innymi słowy, Duda może nawet rządzić, pod warunkiem, że jego poglądy będą wierną kopią wizji rządu PO.

4. Duda nie spotkał się z prezydentem Poroszenką, gdy ten był w Warszawie, a to zdaniem Nocha dowód, że prezydent elekt jest tchórzem. Proste pytanie: dlaczego miałby się z nim spotkać, skoro jeszcze nie został zaprzysiężony i w rzeczywistości na dzień dzisiejszy nie ma realnie jeszcze żadnej władzy? Po zaprzysiężeniu z pewnością się spotka, proszę, panie Jakubie, zanadto się nie stresować.

5. Andrzej Duda nie będzie prezydentem wszystkich Polaków, tylko stworzy kolesiowski układ, bo proponowanym szefem Kancelarii Prezydenta ma być jego wieloletni współpracownik Wojciech Kolarski. No to jest kurczę, proszę Państwa, prawdziwy szach-mat ze strony NaTemat. Z tego już Duda się nie wybroni. Wiadomo, że przecież gdyby chciał być na serio prezydentem wszystkich, to szefem Kancelarii zrobiłby np. prof. Nałęcza, albo dajmy na to Bronisława Komorowskiego. Albo przynajmniej Jakuba Nocha. Tak przecież robił prezydent Komorowski - dla równowagi na szefa Kancelarii powołał Antoniego Macierewicza... a nie, sorry. Nie zrobił tak. Cóż, czas na małą wskazówkę dla redaktora Nocha: szefem Kancelarii mianuje się osobę nie tylko kompetentną, ale przede wszystkim zaufaną. I - zdaje się - wieloletnia współpraca między tymi panami w polityce jest chyba wystarczającym powodem, by decyzję Dudy zaakceptować. Kolarski ma doświadczenie w polityce i świetnie dogaduje się z Dudą. I to wystarczy. A wywołana przez Nocha afera jest jak odpustowy balon w kształcie Myszki Miki - śmieszna i pusta w środku.

NaTemat szybciutko rozliczył nierozpoczętą jeszcze kadencję prezydenta Dudy. Tym bardziej czekamy na równie przenikliwe podsumowanie 5 lat kadencji Komorowskiego. Najlepiej tak samo ostro i równie zabawnie.

OBSERWUJ AUTORA NA TWITTERZE