O „bezczelnym” spieraniu się z Bogiem i ludziach, którzy powinni otrzymać zakaz czytania Biblii, z ks. Wojciechem Węgrzyniakiem.
Ks. dr Wojciech Węgrzyniak,
biblista, wykładowca Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II. Mieszka w Krakowie
Roman Koszowski /Foto Gość
Marcin Jakimowicz: Wojciech Węgrzyniak pójdzie do nieba?
Ks. Wojciech Węgrzyniak: Tak! Na pewno nie trafię do piekła. Pójdę pewnie do czyśćca, bo mam za co. Ale w piekle nie będę. Tego jestem pewien.
Myślenie w ten sposób nie jest bezczelnością?
A dlaczego miałoby być? Moja mama nie powiedziałaby nigdy, że bezczelnością jest wiara w to, że ona zawsze mnie przyjmie w domu. Będę w niebie. To nie bezczelność. To wiara w Boga, który jest ojcem nawet syna marnotrawnego. Poza tym „zrobiłem” dziewięć pierwszych piątków. Tak obiecał Jezus św. Małgorzacie, a Kościół zagwarantował, że to prawdziwe objawienia, a nie probabilistyka teologiczna.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.