Sanktuarium na linii frontu

Andrzej Grajewski 


|

GN 14/2015

publikacja 02.04.2015 00:15

Zaintrygował mnie leżący w kącie kaplicy w Mariupolu odłamek skały. Okazało się, że to kamień spod Jasnej Góry. Poświęcony w 2006 r. przez papieża Benedykta XVI,
 stanie się kamieniem węgielnym maryjnego sanktuarium na wschodniej Ukrainie. 


Sanktuarium na linii frontu Tak ma wyglądać kościół Matki Bożej Częstochowskiej w Mariupolu – pokazywał o. Leonard Andrzej Grajewski /Foto Gość

Budują je od kilku lat ojcowie paulini z parafii pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w Mariupolu. Proboszczem jest o. Leonard Aduszkiewicz, Polak z Białorusi, urodzony pod Grodnem. W parafii pracuje także o. Paweł Tomaszewski, Polak z Ukrainy, pochodzący z Kamieńca Podolskiego, oraz o. Marek Kowalski z Polski. Pomimo wojny, która w sierpniu 2014 r. podeszła pod miasto, zdołali wybudować już mury klasztorne i kaplicę, w której od wielu miesięcy odprawiają Msze święte. Budowa jest solidna, z czerwonej cegły. Góruje nad miastem, podobnie jak Jasna Góra nad Częstochową. Do murów przylega obszerny plac z krzyżem, postawionym tam, gdzie w przyszłości stanie świątynia. W miejscu, w którym od wielu miesięcy toczy się wojna, sanktuarium będzie znakiem pokoju i pojednania ludzi z Bogiem oraz ludzi między sobą.


Przy ul. Italjanskiej


Parafię w Mariupolu założyli Włosi, którzy w XIX w. mieli tu ważny punkt handlowy. Pół Europy żywiło się wtedy zbożem kupowanym w imperium carskim. Port nad Morzem Azowskim, położony przy ujściu rzeki Kalmius, był wygodnym miejscem do jego odbioru i transportu. Włoska kolonia była tak rozległa, że nawet jedną z ulic w centrum miasta nazwano Italjanska. Właśnie przy niej w październiku 1854 r. zaczęła się budowa świątyni pw. Wniebowzięcia NMP. Ukończono ją w 1860 roku. Wspólnota katolicka w mieście szybko się rozwijała, w 1912 r. liczyła już 1200 wiernych. Po tamtej świątyni nie pozostał żaden ślad, jedynie obszerny budynek parafialny, wykorzystywany teraz na cele komunalne. Kościół został zburzony przez komunistów w latach 30., XX w., a na jego miejscu stoi obecnie areszt śledczy. Półmilionowe miasto, położone niedaleko granicy z Rosją (ok. 50 km), stało się na dziesięciolecia religijną pustynią duchową. 


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.