PAP
publikacja 29.03.2015 19:11
W finałowym meczu Ligi Mistrzów siatkarzy w berlińskiej Max-Schmeling-Halle Asseco Resovia Rzeszów przegrała z Zenitem Kazań 0:3 (22:25, 23:25, 21:25). Rosyjski zespół po raz trzeci zdobył tytuł najlepszej klubowej drużyny Europy.
Zenit na podium. Drużyna Zenitu Kazań cieszy się ze zwycięstwa podczas ceremonii dekoracji turnieju Final Four siatkarskiej Ligi Mistrzów, 29 bm. w Berlinie. Darek Delmanowicz /PAP
Rosjanie od początku byli uważani za głównego faworyta Final Four LM i na boisku potwierdzili, że były to słuszne oceny. W sobotę stracili wprawdzie jednego seta w meczu z Berlin Recycling Volleys, ale finał zakończyli z czystym kontem.
Ekipa z Kazania przyjechała do Berlina mając już na koncie zwycięstwa w LM w 2008 i 2012 roku. Finałowy rywal Rosjan po raz pierwszy znalazł się natomiast w gronie czterech najlepszych drużyn Europy. Podopieczni Andrzeja Kowala nie zamierzali jednak bez walki oddać meczu bardziej utytułowanemu przeciwnikowi.
W pierwszym secie rzeszowianie prowadzili nawet 17:14, ale końcówka należała już do zespołu z Kazania. Gdy Zenit doprowadził do remisu 18:18 trener Kowal poprosił o czas. Po raz drugi szkoleniowiec Asseco Resovii przerwał grę przy prowadzeniu rywali 22:20. W decydującej fazie seta kluczowe znaczenie miały dwie zagrywki - udana rosyjskiej ekipy i zepsuta wicemistrzów Polski. Po asie serwisowym Maksima Michajłowa Zenit prowadził 24:21. Kilkadziesiąt sekund później Marco Ivovic z zagrywki posłał piłkę w aut i Zenit wygrał seta 25:22.
Gdy w kolejnym rosyjski zespół wypracował sobie siedmiopunktową przewagę (m.in. dzięki zagrywkom Wilfredo Leona Venero) wydawało się, że emocji już nie będzie. Asseco Resovia odrobiła jednak straty i doprowadziła do remisu 19:19. Końcówka ponownie należała jednak do rywali, którzy po bloku Nikołaja Apalikowa wygrali 25:23.
Trzecia partia zaczęła się znakomicie dla rzeszowian. Zespół Kowala prowadził m.in. 4:0 i 12:8. Po kolejnym asie serwisowym Leona ta przewaga zmalała do jednego punktu i trener Asseco Resovii poprosił o przerwę. Niewiele to jednak zmieniło. Po wznowieniu gry Zenit wyrównał, a na drugiej przerwie technicznej miał już dwa punkty więcej od rzeszowian, którzy w końcówce znów zostali pognębieni zagrywką Leona.
Spotkanie zakończył atak Mathew Andersona z lewego skrzydła. Zenit wygrał seta 25:21, cały mecz 3:0 i po raz trzeci sięgnął po Puchar Europy.
Trzecie miejsce zajął Berlin Recycling Volleys. Gospodarze tegorocznego Final Four w meczu o brązowy medal wygrali 3:2 z PGE Skrą Bełchatów.