Więcej pokory, reformatorzy!


ks. Dariusz Kowalczyk SJ

|

GN 13/2015

Grozi nam schizma praktyczna, pełzająca, schizmatyczne zakłamanie. Nie ustawajmy zatem w modlitwie…

Więcej pokory, reformatorzy!


Kardynał Reinhard Marx, przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec, stwierdził niedawno dość buńczucznie, że Kościół w Niemczech nie jest filią Watykanu, co więcej, daje przykład Kościołowi powszechnemu. Kardynał zasugerował, że Kościół w Niemczech sam, nie czekając na synod o rodzinie, może podjąć rozstrzygnięcia dotyczące wiernych żyjących w związkach niesakramentalnych. Czyżby kard. Marx, zwolennik Komunii dla osób rozwiedzionych żyjących w nowych związkach, przeczuwał, że większość biskupów i papież Franciszek nie pójdą drogą wskazywaną przez niego i kard. Kaspera?

Na słowa przewodniczącego konferencji biskupów niemieckich zareagował kard. Paul Cordes, jeden z najbliższych współpracowników Jana Pawła II i Benedykta XVI. Stwierdził on, że Kościół w Niemczech nie ma żadnych argumentów, aby stawiać się za przykład Kościołowi powszechnemu. Z badań statystycznych wynika, iż tylko 16 proc. katolików niemieckich deklaruje wiarę w Boga osobowego, w Trójcę Świętą, a nie w jakąś boską abstrakcję. W Niemczech występuje z Kościoła katolickiego i z innych wspólnot kościelnych coraz więcej osób. W 2013 r. z Kościoła katolickiego wystąpiło ok. 179 tys. osób, o około 60 tys. więcej niż w 2012 r. i o około 52 tys. więcej niż w 2011 r. Z drugiej strony nie brakuje wiernych, którzy chcą być praktykującymi katolikami i z niepokojem obserwują kierunek, w którym ewoluuje ich Kościół.

„Od ponad siedmiu lat obserwuję Msze święte w Kościele katolickim w Niemczech. Wiecie, co one przypominają? Mało zabawne domowe przedszkole. A zarazem mamy niesamowitą samowolkę podczas rozdawania – tak, tak, rozdawania, nie udzielania – Komunii świętej" – to subiektywna opinia jednego z internautów. Niestety nieodosobniona.

Separatystyczne pogróżki kard. Marxa są zasmucające. Kardynał Cordes uważa, iż tego rodzaju deklaracje mogą negatywnie odbić się na jedności Kościoła. Nie sądzę, aby groziła nam dziś nowa schizma w stylu dawnych wielkich schizm, kiedy jedna część ekskomunikowała drugą. Grozi nam jednak schizma praktyczna, pełzająca, schizmatyczne zakłamanie. Słuchając takich wypowiedzi jak kard. Marxa, można się pytać, czy taka schizma już się nie zaczęła. W tej sytuacji potrzeba będzie jasnego stanowiska biskupa Rzymu. Nie ustawajmy zatem w modlitwie…

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.