To my budowaliśmy Niniwę, a potem pierwsze kościoły i klasztory. Daliśmy nazwę dzisiejszej Syrii, tworzyliśmy jej kulturę i zabytki. Dziś opuszczeni, giniemy na oczach świata. Tak mówią o sobie Asyryjczycy, rdzenni mieszkańcy Bliskiego Wschodu, jedni z najstarszych chrześcijan, o których świat nie chce pamiętać.
Asyryjscy uchodźcy proszą świat o natychmiastową pomoc
AFP /EAST NEWS
W czasie gdy Słowianie czcili jeszcze Swarożyca, Marzannę czy Jarowita, Asyryjczycy śpiewali już hymny paschalne i pielgrzymowali do grobu św. Efrema. Jeśli ten fakt jest dziś Zachodowi nawet obojętny uczuciowo pod względem duchowej łączności, to przynajmniej z powodu zamiłowania do różnego rodzaju „skansenów” powinien otoczyć Asyryjczyków szczególną opieką jako (ledwo) żywy pomnik dobijanej przez islamistów cywilizacji. A tymczasem...
Syria bez chrześcijan
Michael Abdalla, Asyryjczyk od 40 lat mieszkający w Polsce. Jest wykładowcą na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu, ale na co dzień zajmuje się również asyryjską kulturą i historią, tłumaczy z arabskiego i aramejskiego. Jest też wnikliwym obserwatorem wojny od 4 lat rujnującej Syrię, z której pochodzi. Najbardziej boli go fakt, że świat nie robi nic, by uratować jego poddanych eksterminacji rodaków. Asyryjczycy, jedna z grup etnicznych mieszkających tam „od zawsze”, przeżywają właśnie kolejny w swojej historii holokaust. Nawet tureckie władze zamknęły niedawno swoje granice przed asyryjskimi chrześcijanami uciekającymi z Syrii. – Przetłumaczyłem tekst pewnej Syryjki, Wafy Sultan, walecznej kobiety, która porzuciła islam. Mieszka teraz w USA, występuje w najważniejszych telewizjach arabskich, dyskutując z muzułmańskimi duchownymi. Mówi o hordach Mahometa, które zniszczyły Syrię, dziedzictwo kultury, języki. Pisze między innymi tak: „Nie ma w Syrii innych czystych osiedli, poza chrześcijańskimi. Nie ma w Syrii chwalebnych czynów, poza tymi, które odziedziczyliśmy po chrześcijanach. Nie ma w Syrii innych szkół, w których nie uczy się nietolerancji i nienawiści, poza ich szkołami. Nie ma w Syrii innych świątyń, promieniujących pokojem, poza należącymi do nich. Nie doświadczysz lekcji miłości, jak tylko w ich domach i kościołach. Z bogatego dziedzictwa Syrii pozostali jedynie chrześcijanie. Oni są Syrią, Syria to oni. Boję się o nich [Asyryjczyków], bo boję się o miłość po nich. Boję się o nich, bo boję się o Boga po nich”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.