Ludzie spod krzyża. Weronika

ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 10/2015

publikacja 05.03.2015 00:15

Ludzkie drogi krzyżują się z ostatnią drogą Jezusa. Szedł wąskimi uliczkami Jerozolimy. Mijał ludzi. Obojętnych widzów lub agresywnych wrogów. Były też wyjątkowe spotkania. Maryja, Szymon z Cyreny, Weronika, płaczące niewiasty, Dobry Łotr, Jan i Maria Magdalena.

Ludzie spod krzyża. Weronika istockphoto, pitts theology library

W tegorocznym cyklu wielkopostnym spróbujemy popatrzeć na dramat krzyża ich oczami. Jezus wciąż idzie uliczkami miast i wsi, dźwigając swój krzyż. Jedni mijają Go obojętnie, inni przeklinają, a jeszcze inni nawracają się. Pokażemy też kilka współczesnych historii ludzi, którzy w Ukrzyżowanym odnajdują nadzieję, siłę, sens, miłość... Ludzie spod krzyża. Ja też jestem jednym z nich. W którym miejscu odnajdę siebie? Jaka jest moja historia?

Nie napisali o mnie w Ewangelii. Nie mam żalu. Chciałam Mu zwyczajnie pomóc. Jego twarz… Była cała we krwi. Chciałam Mu okazać odrobinę serca wśród tłumu obojętnych. Od tamtej chwili zawsze już widziałam Jego twarz. Nie widziałam Jezusa wcześniej. Tak, słyszałam o Nim, o uzdrowieniach, rozmnożeniu chleba. O tym, że nauczał z siłą, której trudno się oprzeć. Parę razy chciałam Go posłuchać, ale nie miałam szczęścia.

Dostępne jest 23% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.