Nie bójcie się spowiedzi

ks. Dariusz Kowalczyk SJ

|

19.02.2015 00:15 GN 08/2015

By doświadczyć radości przebaczenia i pojednania, trzeba najpierw uderzyć się w piersi. a to trochę boli.

Nie bójcie się spowiedzi

Apelował w jednej z katechez papież Franciszek. Rzeczywiście bywa, że przed spowiedzią odczuwamy jakiś lęk. Sam lęk nie musi być czymś złym. Wszak są sytuacje, w których jest normalną, zdrową reakcją naszej psychiki. Niekiedy jednak mamy do czynienia z lękiem neurotycznym, nieadekwatnym do okoliczności, który nas blokuje, nie pozwala odpowiadać na wyzwania. Obawy i wstyd przed wyznaniem grzechów, nawet w objętej sekretem spowiedzi sakramentalnej, są czymś zrozumiałym. To nas po prostu kosztuje. I powinno kosztować, wszak spowiadanie się z własnych grzechów nie należy do przyjemności. By doświadczyć radości przebaczenia i pojednania, lekkości oczyszczonego przed Bogiem serca, trzeba najpierw uderzyć się w piersi, a to trochę boli. Zdarza się jednak, że lęk jest nadmierny. Może on sprawić, że albo w ogóle nie idziemy do spowiedzi, albo po jej odbyciu wcale nie czujemy się lepiej. Może to być spowodowane tym, że tak naprawdę nie chcemy się z niczego nawracać. Spowiedź traktujemy formalnie jako katolicki obowiązek. Nasze serce pozostaje jednak w głębi zatwardziałe, przywiązane do tych samych grzechów. Trzeba zatem prosić Ducha Świętego, by pozwolił nam zobaczyć brzydotę grzechu i dostrzec w spowiedzi szansę na wzrost, a nie czczy ryt.

Są ludzie, którzy kiedyś poczuli się w konfesjonale mniej lub bardziej zranieni. Niekompetentny albo po prostu nerwowy spowiednik może wyrządzić wiele szkody. Zamiast tworzyć przestrzeń prawdy i miłosierdzia, czyni ze spowiedzi połajankę, przekraczającą zasady elementarnej kultury. Osoba tak potraktowana może potem przez długie lata odczuwać strach przed reakcją spowiednika. Jeśli poczuliśmy się podczas sakramentu pokuty zranieni, to trzeba to przepracować. Zranienie powierzmy Bogu. Nieusprawiedliwioną przykrość potraktujmy jako dodatkową pokutę. Pomódlmy się za kapłana, który nas zranił. Może jego nerwowość była wynikiem jakichś trudnych przeżyć albo choroby. Trzeba też sobie uświadomić, że w spowiedzi działa sam Chrystus. Papież Franciszek zauważył: „Jezus jest lepszy niż kapłani, a to On was przyjmuje w tym sakramencie. Ilekroć idziemy do spowiedzi, Bóg bierze nas w objęcia i świętuje”. Wielki Post to czas wielu szans. Jedna z tych szans to dobra spowiedź, która owocuje lepszymi relacjami z Bogiem, Kościołem, innymi ludźmi, z samym sobą.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.