publikacja 19.02.2015 00:15
O tym, jak walczyć z wadami i rozwijać cnoty, z ojcem profesorem Zdzisławem Kijasem OFM Conv rozmawia Ewa K. Czaczkowska
O. prof. Zdzisław Kijas OFM Conv
teolog, filozof, dziekan Papieskiego Wydziału Teologicznego
św. Bonawentury Seraficum w Rzymie, wykładowca uczelni w Polsce i we Włoszech, relator Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, autor kilkudziesięciu książek w kilkunastu językach; najnowsza to „Siła charakteru. O wadach i cnotach”, Wydawnictwo WAM 2015.
Miłosz Kluba /Foto Gość
Ewa K. Czaczkowska: Ma Ojciec wady?
O. Zdzisław Kijas: One wszystkich pociągają, jednakowo kuszą i równie wiele obiecują, chociaż wiadomo, że niczego dobrego dać nie mogą. Wady są częścią ludzkiej natury, które przez wychowanie, edukację, środowisko próbujemy eliminować. Próbujemy w toku wychowania „uprawiać” człowieka i wyrywać chwasty, aby w ich miejsce mogły wyrastać dobre owoce.
Ale dzisiejsze wychowanie, cała kultura niechętnie plewi wady. W swojej najnowszej książce „Siła charakteru. O wadach i cnotach” pisze Ojciec o chyba największej przewrotności naszych czasów: wady są dziś promowane, a cnoty ośmieszane.
Wady odziane zostały w powabne szaty, w fałszywą maskę cnoty i kuszą pozorną atrakcyjnością. Cnoty są ośmieszone, gdyż oceniane według naszych możliwości przedstawiane są jako staroświeckie, niedzisiejsze, niemodne.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.