Zraniony klasztor

Jacek Dziedzina

|

GN 07/2015

publikacja 12.02.2015 00:15

Państwo francuskie będzie świętować z Kościołem 900-lecie słynnego opactwa w Clairvaux. To samo państwo świętuje co roku rewolucję francuską, która z opactwa wypędziła ostatnich cysterskich mnichów.

Zraniony klasztor „Wizja św. Bernarda” pędzla Alonso Cano (1650 r.) World History Archive /East News

Taki już francuski klimat – ani dziwić się nie trzeba, ani szat rozdzierać. Rewolucja francuska jest po prostu częścią społecznego, politycznego i kulturowego krwiobiegu Francuzów. A że narodziny republikańskiej Francji pochłonęły wiele ofiar, wśród których ludzie Kościoła stanowili niemały procent, i przyniosły straty materialne nie do odzyskania, to już mniej znany czy akceptowany we francuskim krwiobiegu szczegół. Efekt jest taki, że przy rocznicach, jak ta związana z opactwem z Clairvaux, Francja skazana jest na swoistą schizofrenię emocjonalno-historyczną: fetowanie dawnej wielkości opactwa będzie połączone z łezką żalu za utraconą perełką, bez cienia refleksji nad jedną (niejedyną) z przyczyn jego upadku. Opowieść o historii tej byłej duchowej i kulturowej stolicy Francji budzi autentyczny podziw i nostalgię za czasami niekoniecznie „słusznie minionymi”.

Z celi do celi

Dziś w Jasnej Dolinie (Clairvaux pochodzi od łac. Clara Vallis), na pograniczu Szampanii i Burgundii, jest niemal tak samo jak 900 lat temu. Nie, nie – okolica wcale nie została zakonserwowana dla potomnych, uległa olbrzymim przekształceniom. Mimo wszystko jest tu nadal coś z ówczesnej ciszy i oddalenia od biegu współczesności. Nawet jeśli tuż obok przebiegają szybkie autostrady (tak jak setki lat wcześniej krzyżowały się tu szlaki komunikacyjne), można by spokojnie wybrać to miejsce na ponowną lokalizację jakiegoś klasztoru. Tym bardziej że na potencjalnych mnichów czekałyby prawie gotowe do zamieszkania cele, obecnie zajmowane przez... więźniów. To także sprawia, że istnieje pewna ciągłość z dawnymi czasami: to nadal miejsce odosobnienia, choć już nie z wyboru, a z nakazu sądowego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.