Już niedługo katowicki Spodek totalnie odleci. A raczej odpłynie – do Niniwy.
Niniwowe rekolekcje w ośrodku formacyjnym w Lublińcu-Kokotku
Roman Koszowski /Foto Gość
Słowo „odpłynie” chyba najlepiej pasuje do megawidowiska „Jonasz”, które zobaczymy 17 lutego. W jego przygotowanie, oprócz profesjonalnych aktorów i wokalistów, włączyła się wspólnota młodzieżowa Niniwa, która w grudniu obchodziła dziesięciolecie powstania. – Pamiętam, jak dziesięć lat temu jako wikary parafii oblackiej w Katowicach chodziłem wieczorami w okolice Spodka, odmawiając po cichu Różaniec – wspomina o. Tomasz Maniura, założyciel Niniwy. – Modliłem się, żebyśmy mogli tu kiedyś zrobić jakąś wielką imprezę ewangelizacyjną…
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.