Rekolekcje z pędzlem

Stefan Sękowski

|

GN 06/2015

publikacja 05.02.2015 00:15

Malarz ikon to nie artysta, a teolog, który maluje duszę. O tym, jak się  tego nauczyć, z ks. Dariuszem Klejnowskim-Różyckim ze Śląskiej Szkoły Ikonograficznej

Ikona jest świadectwem wcielenia Boga, który tak umiłował człowieka, że stał się człowiekiem – mówi ks. Dariusz Klejnowski-Różycki Ikona jest świadectwem wcielenia Boga, który tak umiłował człowieka, że stał się człowiekiem – mówi ks. Dariusz Klejnowski-Różycki
roman koszowski /foto gość

Stefan Sękowski: Wyobraźmy sobie, że przychodzę do Księdza i mówię: –Proszę nauczyć mnie pisać ikony.

Ks. Dariusz Klejnowski-Różycki: Świetnie, bardzo się cieszę! (śmiech) Teraz ja pytam pana, czy jest pan chrześcijaninem, czy kocha pan Jezusa, czy przyjmuje sakramenty. Od tego zależy, co robimy dalej.

Osoba niewierząca nie może pisać ikon?

Bardzo istotnym elementem ikony jest sam ikonograf, czyli jej twórca. Ma malować to, czego najpierw doświadcza w swoim wnętrzu, przekazywać dalej wiarę, którą ma. Jeśli ktoś nie ma wiary, nie może jej przekazywać. Ikona jest pewnym rodzajem Credo. Mówimy je podczas Mszy św., ale możemy je też wyznawać za pomocą barw, kształtów i linii. Nośnik jest drugorzędny.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.