Grecja mówi "dość"

Jerzy Szygiel

|

GN 05/2015

publikacja 29.01.2015 00:15

Wyborcze zwycięstwo lewicowej Syrizy w Grecji wzmocniło ruchy polityczne w Europie, które kontestują dotychczasową politykę gospodarczą Unii.

Aleksis Tsipras, szef partii Syriza, pozdrawia zwolenników po ogłoszeniu wyników wyborów parlamentarnych w Grecji. Syriza zdobyła ok. 35 proc. głosów Aleksis Tsipras, szef partii Syriza, pozdrawia zwolenników po ogłoszeniu wyników wyborów parlamentarnych w Grecji. Syriza zdobyła ok. 35 proc. głosów
ORESTIS PANAGIOUTOU /EPA/pap

To koniec rządów »trojki«! Naród grecki dał dziś Europie przykład i nadzieję. Narody Europy nie powinny dłużej zgadzać się na jawną niesprawiedliwość, na bezprawne upokorzenia ze strony oligarchii finansowej!” – Aleksis Tsipras, szef Syrizy, koalicji partii lewicowych, która odniosła zwycięstwo w greckich wyborach parlamentarnych, mimo wojowniczych słów szeroko uśmiechał się do dziesiątek tysięcy mieszkańców Aten wyrażających radość po głosowaniu. Niedzielny wieczór 25 stycznia inaczej został przyjęty w Brukseli i Berlinie. Co się stanie, jeśli inne kraje zainspirują się greckim buntem? Obecność w Atenach przedstawicieli hiszpańskiej partii Podemos, która podobnie może zmienić kraj- obraz polityczny w swoim kraju, może być traktowana jako zapowiedź głębokich zmian nie tylko w strefie euro, ale i w całej Unii. Grecki przypadek będzie bardzo uważnie śledzony w stolicach naszego kontynentu.
 

Gorzkie lekarstwo

„Nadchodzi nadzieja” – wyborczy slogan Syrizy raczej trafnie odpowiadał na oczekiwania Greków. Poczucie znalezienia się w gospodarczo-finansowej pułapce bez wyjścia tak zdominowało nastroje społeczne, że wizja przedłużenia dotychczasowych rządów Antonisa Samarasa i jego Nowej Demokracji wywoływała więcej strachu niż niepewność związana z objęciem władzy przez Syrizę. To główny powód triumfu lewicy. Kryje się za suchymi statystykami ilustrującymi społeczne konsekwencje planu naprawczego aplikowanego od pięciu lat przez „trojkę” – Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW), Europejski Bank Centralny (EBC) i Komisję Europejską.

W tym czasie bezrobocie wzrosło o 190 proc. (do 25,5 proc.), dochód narodowy spadł o jedną czwartą, płace średnio o 30 proc., a margines ubóstwa objął jedną trzecią Greków. Tyle samo straciło podstawowe ubezpieczenie zdrowotne (śmiertelność niemowląt wzrosła o 43 proc.), a wskaźnik samobójstw po prostu eksplodował. Dziesiątki tysięcy rodzin żyje bez elektryczności i ciepłej wody.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.