Między szarijatem a „Charlie”


ks. Dariusz Kowalczyk SJ


|

GN 04/2015

Islamscy zamachowcy wywołują we mnie oburzenie, a działalność pisma „Charlie Hebdo” 
– obrzydzenie.

Między szarijatem a „Charlie”


Z jednej strony islamscy terroryści, a z drugiej lewicowa, bluźniercza degrengolada. Z jednej strony fanatyzm religijny, z drugiej fanatyzm antyreligijny. Z jednej strony przemoc fizyczna, zabijanie niewinnych osób, a z drugiej przemoc mentalna, psucie serc i umysłów całych pokoleń. Z jednej strony muzułmańskie prawo szarijatu, a z drugiej poprawność polityczna, aborcja, eutanazja, gender, ideologia LGBTQ (lesbijki, geje, biseksualiści…). Islamscy zamachowcy i ci, którzy podpalają kościoły, wywołują we mnie oburzenie, a działalność pisma „Charlie Hebdo” – obrzydzenie. Trzeba potępić terrorystów, którzy zabili pracowników „Charlie”, ale z tego nie wynika, że mamy z „Charlie” robić symbol wolności. Bo bluźniercze rysunki (najbardziej podłe są te antychrześcijańskie) nie mają nic wspólnego z wolnością, chyba że rozumiemy wolność jako możliwość zrobienia kupy na wycieraczce sąsiada. Papież Franciszek podkreślił, że nie wolno zabijać w imię Boga, ale nie wolno też obrażać religii. Po czym wyjaśnił w typowy dla siebie sposób, że jak ktoś obrazi jego mamę, to dostanie pięścią.

Kiedy zobaczyłem ohydną karykaturę Trójcy Świętej, to pomyślałem, że jej autorowi chętnie wymierzyłbym policzek. Bo dyskutować nie ma o czym. Mówi się niekiedy, że z jednej strony mamy ludzi wyznających jakieś dogmaty, co może prowadzić do przemocy, a z drugiej mamy tych, którzy hołdują całkowitej wolności słowa. Nie jest to prawda. Bluźniercze lewactwo, które kpi z religii w imię wolności słowa, samo ściśle przestrzega dogmatów, tyle że swoich – lewackich. Świętość prawdziwą, transcendentną, zastąpiono m.in. prawami gejów czy też prawem do aborcji. Znajoma Włoszka uczy w jednej z rzymskich szkół francuskiego. Kiedyś uczyła włoskiego we Francji. W szkole publicznej. Pojawiła się w niej z małym, ale widocznym krzyżykiem na szyi, który zwykła nosić. Dyrekcja zwróciła jej uwagę, aby zdjęła krzyżyk, bo może on obrazić uczniów niechrześcijan. A bluźniercze rysunki szmatławca „Charlie Hebdo”, wystawiane w różnych witrynach, nie są obrazą... Mamy je uważać za wyraz wolności słowa. Dziwne to lewackie pojmowanie wolności i tolerancji. Oby w tej sytuacji nie zabrakło chrześcijan, którzy będą umieli sprzeciwiać się islamskiemu terrorowi, ale zarazem odrzucą antyreligijną deprawację i powiedzą jasno: „Nie jestem Charlie”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.