Niespokojne święta na Krymie

Andrzej Grajewski

|

GN 51/2014

publikacja 18.12.2014 00:15

Wiele chrześcijańskich wspólnot na Krymie tegoroczne święta Bożego Narodzenia obchodzić będzie w atmosferze zagrożenia i niepewności. Czy dla katolików będą to ostatnie święta ze swymi kapłanami?

Sobór św. Włodzimierza w Chersonezie Taurydzkim oraz jego pomnik upamiętniają chrzest władcy Rusi Kijowskiej w 988 r. Sobór św. Włodzimierza w Chersonezie Taurydzkim oraz jego pomnik upamiętniają chrzest władcy Rusi Kijowskiej w 988 r.
De Agostini /W. Buss/east news

Od 1 stycznia 2015 roku na półwyspie zacznie obowiązywać nowe prawo wyznaniowe. Wszystkie wspólnoty religijne muszą na nowo uregulować swój status prawny według wzorów obowiązujących w Federacji Rosyjskiej, mówi bp Jacek Pyl OMI, rezydujący w Symferopolu biskup pomocniczy diecezji odesko-symferopolskiej, podzielonej obecne granicą na dwie odrębne części. Na mocy ustawy z 1 lipca br. wszystkie wspólnoty religijne na Krymie muszą złożyć wniosek o ponowną rejestrację do 1 stycznia 2015 roku. Tymczasem przedstawiciele Federalnego Biura Migracyjnego na Krymie zwracają uwagę, że jeśli parafie i wspólnoty religijne nie otrzymają rejestracji na nowo, nie będą mogły zaprosić do siebie żadnego duchownego – obywatela innego państwa.
 

Rosyjska Jerozolima?

Krym najwyraźniej nie tylko formalnie, ale także pod względem etnicznym ma być rosyjski. Po aneksji półwyspu rosyjska propaganda rozwinęła intensywną kampanię, aby przekonać świat o tym, że Krym jest nieomal kolebką rosyjskiej cywilizacji. Pobrzmiewało to wyraźnie w ostatnim orędziu prezydenta Władimira Putina, który podkreślał, że Krym ma dla Rosji ogromne znaczenie nie tylko cywilizacyjne, strategiczne, ale i sakralne. „Krym jest dla nas takim świętym miejscem, jak Wzgórze Świątynne (w Jerozolimie) dla wyznawców judaizmu i islamu” – mówił prezydent Rosji. Pretekstem do konstrukcji takiej politycznej narracji jest fakt, że w greckim Chersonezie na Krymie, dzisiaj to okolice Sewastopola, w 988 r. ochrzcił się książę kijowski Włodzimierz. Przygotowanie do konstrukcji polityczno-religijnego mitu, mającego stanowić uzasadnienie dla rosyjskich praw do Krymu, trwa od wielu lat. W 2004 r. w Chersonezie Taurydzkim zakończyła się odbudowa potężnego soboru pw. św. Włodzimierza, który był później miejscem centralnych uroczystości religijnych organizowanych przez Moskiewski Patriarchat. W promowanej przez patriarchę Cyryla idei „ruskiego świata”, czyli rosyjskojęzycznej wspólnoty prawosławnych narodów, „krymska chrzcielnica” nabrała wymiaru mitu założycielskiego odrębnej cywilizacji. Najwyraźniej zostało to przejęte przez elity polityczne Rosji, o czym świadczyła retoryka prezydenta Putina. Konsekwencją tego jest jednak dążenie do ograniczenia albo całkowitego wyrugowania z półwyspu przedstawicieli innych wspólnot, kontestujących wizję „ruskiego świata”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.