Przekleństwo porównań

Elżbieta Grodzka-Łopuszyńska

|

GN 47/2014

A ona ze swego ubóstwa wrzuciła wszystko, co miała.

Przekleństwo porównań

Posłuchaj Ewangelii z komentarzem. Aby pobrać lub słuchać na urządzeniach mobilnych, kliknij TUTAJ.

24.11.2014 rozważa Elżbieta Grodzka-Łopuszyńska

Wszystko brzmi przerażająco, kiedy myślę o zobowiązaniach, powinnościach, wymaganiach. Kiedy moje dziecko przybiega ze szkoły pełne żalu, że nie może obejrzeć filmu, który uważam za nieodpowiedni, a „wszyscy” w klasie już go widzieli. Sama daję się złapać w podobne sidła, kiedy przejmuję się tym, co powiedzą czy zrobią „wszyscy”. Porównując się z innymi, najczęściej otrzymujemy wynik dość marny, bo wszędzie znajdą się lepsi, zaradniejsi, zamożniejsi czy po prostu lepiej radzący sobie w życiu. Jezus przykłada do człowieka zupełnie inną miarę. Zna mnie przecież od zawsze, nie trzeba Mu niczego opowiadać ani tłumaczyć. Wie, co kosztuje mnie najwięcej. Zapraszając Jezusa do mojego życia, mam tę pewność, że zaczynając ciągle od nowa, wsłuchując się w Jego słowa i chcąc realizować je w swoim życiu, mam za sobą siłę, która góry przenosi. Taka świadomość dodaje mojej słabości odwagi i siły. Nagle okazuje się, że warto spalać się w życiu dla Niego. Nawet jeśli w oczach „wszystkich” to, co robię, wydaje się naiwne i śmieszne. Ja wiem, że miara Boska w niczym nie podobna jest do człowieczej.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.