Pod prąd

Szymon Babuchowski


|

GN 46/2014

publikacja 13.11.2014 00:15

Dlaczego świadectwo błogosławionej Karoliny ciągle tak bardzo porusza, choć z pozoru jest to postać niemodna? Bo potrzebujemy takich wzorów, które pokażą nam, że można się przeciwstawić światowym tendencjom.


18 listopada przypada 100. rocznica śmierci bł. Karoliny Kózkówny. Czynione są
starania o jej kanonizację i ogłoszenie patronką polskiej młodzieży. „Czyż święci są po to, ażeby zawstydzać? Tak. Mogą być i po to. Czasem konieczny jest taki zbawczy wstyd, ażeby zobaczyć człowieka w całej prawdzie...” (Jan Paweł II)  18 listopada przypada 100. rocznica śmierci bł. Karoliny Kózkówny. Czynione są
starania o jej kanonizację i ogłoszenie patronką polskiej młodzieży. „Czyż święci są po to, ażeby zawstydzać? Tak. Mogą być i po to. Czasem konieczny jest taki zbawczy wstyd, ażeby zobaczyć człowieka w całej prawdzie...” (Jan Paweł II)
reprodukcja Roman Koszowski /foto gość

Kiedy najeźdźcy, jak wzburzona fala,/ Jej wieś zalali, w las uprowadzona/ Zginęła z ręki dzikiego Moskala/ Po krwawej walce śmiertelnie raniona./ Droższą niż życie była dla niej cnota,/ Gdy w jej obronie stoczyła bój z wrogiem./ Milszą śmierć sroga niż grzechu sromota,/ Więc męczennicą stanęła przed Bogiem.
Ten wiersz, wyryty na marmurowej tablicy, widnieje w miejscu, gdzie została zamordowana błogosławiona Karolina Kózkówna. Zginęła, broniąc się przed gwałtem rosyjskiego żołnierza, na początku I wojny światowej.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.