Facebookowa "wolność" słowa

PAP

publikacja 27.09.2014 09:10

Portal społecznościowy cenzuruje treści konserwatystów. Jednocześnie akceptuje strony ich obrażające, informuje "Rzeczpospolita".

Facebookowa "wolność" słowa Facebook wycina treści konserwatywne jednocześnie pozwalając na lewicową agresję Jakub Szymczuk /Foto Gość

Gazeta twierdzi, że Facebook wydał konserwatywnym użytkownikom swoistą wojnę. Masowo kasuje treści i blokuje tych, którzy promują wartości sprzeczne z lewicowym światopoglądem.

Dziennik podaje przykłady. M.in. niedawno ofiarą cenzury padł publicysta i podróżnik Wojciech Cejrowski. Czasowo zablokowano jego konto po opublikowaniu na nim zdjęcia z sopockiej restauracji, na której widniała kartka "Nie obsługujemy Rosjan". Facebook uznał, że przedstawia ono treści nieodpowiednie.

Równocześnie na portalu bez przeszkód działają takie strony jak "Żołnierze Przeklęci" (chodzi oczywiście o żołnierzy wyklętych), "Jan Paweł Drugi zaj...ł mi szlugi", czy "Wstydzę się Jezusa". Facebook tłumaczy, że uznał je za ... "żartobliwe".